Atak na hotel w Ukrainie. Ranni dziennikarze, jeden zaginął
Dwóch dziennikarzy zostało rannych, trzeci zaginął w gruzach po nocnym rosyjskim ataku na hotel w Kramatorsku w Ukrainie. Poszkodowani dziennikarze to obywatele Wielkiej Brytanii, USA i Ukrainy. Trwa akcja poszukiwawcza. Poszkodowana została też korespondentka wojenna z Polski, która przejeżdżała w tym czasie samochodem przez miasto.
Jak poinformował w niedzielę Wadym Filaszkin, szef rządu regionalnego w Doniecku, atak miał miejsce "w środku nocy".
- Celem ataku był hotel w mieście - obecnie wiadomo, że dwie osoby są ranne, a jedna osoba znajduje się pod gruzami - opowiadał urzędnik o incydencie.
Wojna w Ukrainie. Poszkodowani dziennikarze z trzech krajów
Filaszkin dodał, dziennikarze byli obywatelami Wielkiej Brytanii, USA i Ukrainy oraz że trwa operacja poszukiwawcza jednego z zaginionych.
Oprócz hotelu uszkodzony został również pobliski wieżowiec.
- Władze, policja i ratownicy pracują na miejscu zdarzenia. Trwa usuwanie gruzów i operacje ratunkowe - przekazał Filashkin.
Atak na Kramatorsk. Dziennikarka z Polski z obrażeniami
Poszkodowana w wyniku ataku na Kramatorsk jest też polska korespondentka wojenna Monika Andruszewska. Dziennikarka nie przebywała w ostrzelanym hotelu, lecz przejeżdżała samochodem przez miasto.
"Tak może wyglądać każda możliwa osoba, w dowolnym miejscu Ukrainy, gdzie Rosjanie akurat postanowią uderzyć rakietą" - napisała, publikując zdjęcie swoich obrażeń.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Kramatorsk jest ostatnim dużym miastem w regionie Donbasu, które nadal znajduje się pod ukraińską kontrolą. Znajduje się około 20 kilometrów od linii frontu.
Przed rosyjską inwazją w lutym 2022 r. miasto liczyło około 150 000 mieszkańców, ale od tego czasu było celem powtarzających się ataków.
źródło: AFP
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!