Zbrodnia w Niedomicach. Po 22 latach podejrzany o zabicie Teresy stanie przed sądem

Dawid Serafin

Dawid Serafin

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,3 tys.
Udostępnij

Ponad 20 lat zajęło ustalenie, kto stoi za brutalnym morderstwem Teresy Kosman. 35-latka miała na ciele 21 ran kłutych. Zabójca zadał je po tym, jak okradł sklep, w którym pracowała. Rabunek był równy kwocie 170 złotych. Na przestrzeni ostatnich kilku lat śledczy pobrali blisko 700 próbek DNA, by zidentyfikować podejrzanego. Teraz mężczyzna wreszcie stanie przed sądem.

Teresa Kosman została zamordowana w Niedomicach
Teresa Kosman została zamordowana w NiedomicachGoogle Street ViewPUSTE

Prokuratura Okręgowa w Tarnowie skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie brutalnego morderstwa Teresy Kosman. Młoda kobieta została napadnięta i zabita w styczniu 2001 r. w Niedomicach pod Tarnowem.

- Zgromadzone dowody oraz badania z zakresu medycyny sądowej czy genetyki pozwoliły zrekonstruować możliwy przebieg zdarzenia i ustalić sprawcę - mówi w rozmowie z Interią prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

- Zatrzymany podczas pierwszego przesłuchania częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. Podczas kolejnych wycofał się z tego i do niczego się już nie przyznawał - dodaje prokurator.

Zabójstwo Teresy Kosman

Teresa Kosman miała 35 lat i mieszkała razem z rodzicami w Biskupicach Radłowskich niedaleko Tarnowa. Życie kobiety toczyło się według wyznaczonego rytmu: praca - dom - pomoc rodzeństwu w opiece nad dziećmi - kościół. Kobieta pracowała od 1999 r. jako ekspedientka w sklepie spożywczym w Niedomicach. To wioska oddalona od rodzinnego domu Teresy o 5 km. Trasę tę pokonywała autobusem PKS.

Sklep znajdował się w centrum miasteczka na rogu ul. Kolejowej i Tarnowskiej blisko trasy łączącej Tarnów z Żabnem. Często w okolicach budynku przesiadywali mężczyźni, którzy popijali alkohol od wczesnych godzin porannych. Pomimo kilku włamań, do jakich doszło w sklepie, okoliczni mieszkańcy nie obawiali się o swoje bezpieczeństwo.

Ponad 20 lat niewiedzy 

Sklep był otwarty od godziny 6 do 17:30, dlatego Teresa pracowała w systemie zmianowym. W praktyce wyglądało to tak, że w niewielkim budynku zawsze przebywała jedna ekspedientka. Podobnie było 23 stycznia 2001 r.

W tym dniu ok. godz. 16:50 do sklepu przyszedł uczeń pobliskiej szkoły zawodowej. Chłopak w okolicy pojawił się ponownie ok. godz. 17:30. Chciał kupić coś do jedzenia, ale planował iść do innego sklepu, ponieważ zakładał, że ten, w którym pracowała Teresa, będzie już zamknięty. Zobaczył jednak, że drzwi były uchylone, dlatego wszedł do środka.

Na podłodze dostrzegł leżącą w kałuży krwi Teresę. Natychmiast o znalezisku powiadomił swojego nauczyciela. Chwilę później na miejscu pojawiła się policja i karetka pogotowia. Lekarz przez pół godziny reanimował kobietę. Nie udało się jej uratować. Na ciele Teresy znaleziono 21 ran kłutych. Kobieta próbowała się bronić, o czym świadczyły rany na jej dłoniach.

Zabójstwo za 170 zł

Według wydruku z kasy fiskalnej ostatniej transakcji dokonano o godz. 17:21. Ktoś kupił dwie paczki gumy. Po gruntownym sprawdzeniu sklepu okazało się, że zniknęło z niego kilka butelek z alkoholem i torebka kobiety. Wszystko o łącznej wartości 170 zł.

Sprawca nie próbował włamać się do kasy fiskalnej. Zostawił także kasetkę z dziennym utargiem, w której znajdowało się kilkaset złotych.

Tuż po odkryciu zwłok na miejsce został sprowadzony pies tropiący. Zwierzę zaprowadziło policjantów do stacji PKP, gdzie urwał się trop.

Krakowskie Archiwum X w akcji

Krakowskie Archiwum X sprawą zabójstwa Teresy Kosman zajęło się w 2020 r. Śledczy przeglądali akta, przez kilkanaście miesięcy trwały czynności operacyjne. W ich wyniku ustalono kilka osób, które mogą mieć związek ze sprawą. Został od nich pobrany materiał genetyczny do badań porównawczych. Wszystko dlatego, że sprawca podczas napadu zranił się nożem, a jego krew zabezpieczono na miejscu zdarzenia. Ostatecznie wyniki potwierdziły, że należy ona do mężczyzny, któremu prokuratura postawiła zarzuty.

- Łącznie na przestrzeni ostatnich lat przebadano 672 mężczyzn pod kątem zgodności ich DNA ze śladami biologicznymi zabezpieczonymi na miejscu zdarzenia - opowiada prokurator Sienicki.

Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest mieszkaniec powiatu tarnowskiego. Ten dziś jest osobą dorosłą, jednak w chwili popełnienia zbrodni był nastolatkiem. W momencie zatrzymania przebywał w więzieniu, gdzie od dwóch lat odsiadywał wyrok za rozbój. Od wyjścia na wolność dzieliły go zaledwie tygodnie, ale tarnowski sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl 

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      ''Wydarzenia'': Napisy w windzie z groźbą zabicia dziecka w Katowicach
      ''Wydarzenia'': Napisy w windzie z groźbą zabicia dziecka w KatowicachPolsat NewsPolsat News
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      676
      Super
      relevant
      288
      Hahaha
      haha
      134
      Szok
      shock
      125
      Smutny
      sad
      74
      Zły
      angry
      37
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      1,3 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na