"Realizacja systemu wyborczego dla PKW była szaleństwem"

Jolanta Kamińska

Jolanta Kamińska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Realizacja sytemu do obsługi komisji wyborczych w tak krótkim czasie, za sumę 429 tys. zł, była szaleństwem. Firma Nabino, która zajęła się jego wykonaniem, popełniła sporo błędów - przyznaje Marek Małachowski, inżynier programowania w Grupie Manubia. W kodzie modułu, który przeanalizował, nie widać - jego zdaniem - żadnych dobrych zasad tworzenia profesjonalnego oprogramowania.

Program firmy Nabino już w fazie testowej nie działał najlepiej
Program firmy Nabino już w fazie testowej nie działał najlepiejGrzegorz MichałowskiPAP

Bubel napisany przez początkującego programistę - tak informatycy określają system komputerowy przygotowany przez firmę Nabino dla Państwowej Komisji Wyborczej.  Podobne zdanie na ten temat ma Marek Małachowski, który w ciągu dwóch godzin przeanalizował kod jednego z modułów programu, jak się okazało, znalazł sporo błędów.

- Błędy znajdowałem po kolei. By korzystać z programu, trzeba było mieć kod i licencję, ale kiedy się w niego zagłębiłem, okazało się, że jest możliwość, bym taki kod i hasło wygenerował samodzielnie. Gdy to zrobiłem, program zaakceptował mnie jako członka komisji i się uruchomił  - opowiada Małachowski. Program był zabezpieczony hasłem, ale jak udowodniono zorientowany użytkownik mógł stworzyć je samodzielnie.

Ekspert tłumaczy jednak, że fakt ten nie miał wielkiego wpływu na wyniki wyborów, czy możliwość ich sfałszowania. - Jest jeszcze jedno, jedyne hasło, które odpowiada za wysyłanie wyników na serwery komisji wyborczych i tam też wyniki te są weryfikowane. Szanse, że wyniki wysłał ktoś nieuprawniony są nikłe. Mimo to, uważam, że ten błąd jest karygodny, bo dawał złudne poczucie bezpieczeństwa.

"Na studiach pisze się lepsze oprogramowania"

Małachowski zauważa, że podstawowym problemem, który uniemożliwił prawidłowe zrealizowanie przedsięwzięcia, był zbyt krótki czas i brak profesjonalizmu ze strony firmy, która przetarg wygrała.

- Programista, który pisał ten program, nie posiada odpowiedniego doświadczenia. Ja na studiach musiałem pisać dużo lepsze oprogramowania, o wiele bardziej czytelne i stosować więcej profesjonalnej metodologii. W tym przypadku nie widać żadnych dobrych zasad tworzenia profesjonalnego oprogramowania - tłumaczy.

Ekspert podkreśla, że program napisany jest źle jeśli chodzi o możliwość jego testowania.  - Doświadczony programista napisałby ten program w taki sposób, że można by go dość łatwo testować - mówi Małachowski. Dodaje również, że PKW powinno było zlecić wykonanie takiego systemu firmie o wiele bardziej doświadczonej i to z dużo większym wyprzedzeniem czasowym.

"Trzy miesiące na realizację projektu to szaleństwo"

- Przy tym, jak skomplikowana jest u nas procedura wyborcza minimum czasu na przygotowanie dobrego programu to rok. Idealnym rozwiązaniem byłoby udostępnienie całości w postaci otwartego kodu na pół roku przed wyborami, by wszyscy programiści w Polsce mogli ten system zobaczyć i przetestować go. Wtedy w ciągu tych sześciu miesięcy, duża liczba osób miałaby możliwość wykryć różnego rodzaju błędy,  które zostałyby w porę naprawione - tłumaczy Małachowski.

System stworzony przez firmę Nabino na trzy miesiące przed wyborami testowano, ale jedynie przez trzy tygodnie. Sama firma jest stosunkowo młoda, bo na rynku istnieje od 2009 roku. Małachowski zdradza, że w branży właścicieli Nabino określa się mianem szaleńców, ponieważ podjęli się realizacji tak skomplikowanego przedsięwzięcia, mając tak niewiele czasu, w dodatku za dość niską cenę.

429 tys. zł to zdecydowanie za mało

- Ja, jako przedsiębiorca nie podjąłbym się realizacji takiego przedsięwzięcia za takie pieniądze - mówi Małachowski. 429 tys. zł na wykonanie bardzo rozległego projektu w ciągu trzech miesięcy to zdecydowanie za mało. - Ta stawka i tak krótki czas poskutkowały tym, że tak niewiele firm się zgłosiło - dodaje.

Całość Małachowski podsumowuje dość jednoznacznie. Jego zdaniem - niezależnie od wielkości zespołu i pieniędzy - realizacja takiego projekty w trzy miesiące była zwykłym szaleństwem.

Jolanta Kamińska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na