- "Mieszkanie Plus" nie wypaliło. Ja, uczciwie rzecz biorąc, nie uczestniczyłem w tym procesie. Ja dziś sprzątam po "Mieszkaniu Plus". (...) Wszyscy ci, którzy otrzymali mieszkania, bo dzisiaj to jest najem, na bardzo preferencyjnych warunkach, wykupią te mieszkania i zamkniemy ten temat. Dobrze skończymy - tyle mogę zrobić - powiedział "Rzeczpospolitej" w połowie maja minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. W rozmowie z Interią Buda wskazywał, że warunki będą atrakcyjne, ale "racjonalne".Zobacz też: Rząd zamyka "Mieszkanie Plus" "Mieszkanie Plus". "Pozostajemy w zawieszeniu, niepewni jutra" Przypomnijmy: Program "Mieszkanie Plus" został oficjalnie zainaugurowany w październiku 2016 r. jako jeden z filarów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Miał na celu budowę dostępnych cenowo mieszkań na wynajem z wykorzystaniem gruntów publicznych. W ramach "Mieszkania Plus" można się było ubiegać o wynajem mieszkania z dojściem do własności. Z czasem jednak część lokatorów zaczęła zwracać uwagę na krętą ścieżkę dojścia do własności. Mówili Interii o tym m.in. mieszkańcy lokali przy ul. Tytoniowej w Radomiu, gdzie w ramach programu "Mieszkanie Plus" wybudowano dwa bloki, łącznie 124 mieszkania. Lokatorzy pokazali nam też pękające ściany i szyby, odpadające płytki, nieszczelne drzwi i okna. Mówili o "mieszkaniach z kartonu", ale nie tylko - ich zdaniem za takie warunki nie powinni płacić tak wysokiego czynszu. "Mieszkanie Plus". Kredyt 2 proc. albo dojście do własności z dopłatą Kiedy w kolejnych dniach po wypowiedzi ministra Budy dotyczącej "sprzątania po 'Mieszkaniu Plus'" pytaliśmy lokatorów z Radomia, czy zostały im przedstawione jakiekolwiek propozycje, usłyszeliśmy, że nic takiego się nie wydarzyło. Tydzień później minister rozwoju i technologii oraz prezes PFR zapowiedzieli, że wykup lokali z programu "Mieszkanie Plus" ma się odbywać na zasadach Bezpiecznego Kredytu 2 procent albo "dojścia do własności" z dopłatą państwa. - Pozostajemy w zawieszeniu, niepewni jutra, ponieważ wypowiedzi ministra Waldemara Budy i prezesa PFR Pawła Borysa są bardzo ogólnikowe i dla nas - mieszkańców - niezrozumiałe - mówił pod koniec maja na konferencji prasowej Damian Pawłowski, jeden z mieszkańców bloku przy ul. Tytoniowej w Radomiu, wybudowanego w ramach programu "Mieszkanie Plus". I zaznaczył: - Umowy najmu w różnych miastach kończą się w różnym terminie. Czy możliwość wykupu nastąpi od razu, czy po ich wygaśnięciu? Nie wiemy. Maksymalna kwota kredytu 2 procent to 600 tys. zł, a ile będą kosztować nasze mieszkania? Nie wiemy. Co z pozostałą kwotą i jak w praktyce będzie wyglądać druga droga dojścia do własności? Nie wiemy. Jak będą wyglądać dopłaty w tym wypadku i od czego będą uzależnione? Też nie wiemy. - Wśród nas nie ma ludzi zadowolonych, są za to oszukani i nabici w program "Mieszkanie Plus". Tu szklanka jest w całości wypełniona rozczarowaniem - mówił na konferencji prasowej Damian Pawłowski. Mieszkańcy oczekują możliwości wykupu mieszkań za cenę ich budowy lub zaciągnięcia kredytu na warunkach, które będą akceptowalne dla wszystkich. Chcą współtworzyć zmiany, uczestniczyć w ustalaniu rozwiązań, które będą ich dotyczyć. Będzie protest. 16 czerwca przed Sejmem - Obiecujemy, że nie damy o sobie zapomnieć. Będziemy protestować - my, lokatorzy "Mieszkań Plus" z całej Polski przyjedziemy do Warszawy i staniemy przed Sejmem. Nie odpuścimy - zapowiedział Pawłowski. Jak się dowiedzieliśmy, mieszkańcy pojawią się przed Sejmem 16 czerwca o godz. 10. W proteście wezmą udział przedstawiciele z każdego miasta, w którym program "Mieszkanie Plus" był realizowany. Planowo przy ul. Wiejskiej ma się pojawić około stu osób. Na specjalnie postawionej tego dnia scenie będą opowiadać swoje historie. Tego dnia odbywać się będzie posiedzenie Sejmu. Protestujący oczekują, że rządzący znajdą chwilę na to, aby z nimi porozmawiać. PFR: Warunki finansowe wykupu zostaną przedstawione najemcom w bieżącym tygodniu Poprosiliśmy PFR Nieruchomości o odniesienie się do zarzutu lokatorów, że zapowiedzi dotyczące "Mieszkania Plus" są zbyt ogólnikowe. Przytaczamy obszerną odpowiedź Funduszu. Ewa Syta, dyrektorka biura prasowego przekazała Interii, że najemcy we wszystkich 14 lokalizacjach - Białej Podlaskiej, Wałbrzychu, Dębicy, Zamościu, Świdniku, Nowym Targu, Łowiczu, Toruniu, Mińsku Mazowieckim, Wrześni, Krakowie, Katowicach, Radomiu i Gdyni - otrzymali informację dotyczącą tego, że będą mogli skorzystać z oferty dojścia do własności. "Nasi najemcy otrzymali harmonogramy, w których określono termin przedstawienia tej oferty. Dwie ścieżki wykupu mieszkania na własność, o których mówił minister Waldemar Buda, zostaną w poszczególnych lokalizacjach przedstawione w tym samym czasie. Oznacza to, że w jednym terminie zostanie ogłoszona cena sprzedaży mkw. oraz stawka czynszu najmu instytucjonalnego z dojściem do własności. Pierwszą inwestycją, która zostanie objęta pełną ofertą sprzedaży będzie osiedle w Gdyni przy ul. Puszczyka" - przekazała nam Ewa Syta. I dodała, że warunki finansowe wykupu zostaną przedstawione najemcom w bieżącym tygodniu. PFR Nieruchomości zachwala też najem instytucjonalny z dojściem do własności.Syta wskazuje, że jest "to oferta, w której nasz najemca płacąc czynsz najmu powiększony o kwotę na poczet spłaty mieszkania staje się jego właścicielem po około 25 latach". "Czym to się różni od kredytu? Tu nie potrzebny jest wkład własny i co ważniejsze - można się z tej opcji wycofać z ważnych powodów życiowych. Przykładowo - nasz najemca po kilku latach korzystania z tej oferty traci możliwość zarobkowania - w takiej sytuacji może zrezygnować z dochodzenia do własności i odzyskać zwaloryzowany kapitał wpłacony na poczet wykupu. To atrakcyjna oferta, która w bardzo wysokim stopniu zabezpiecza interesy najemcy" - przekonuje. I dodaje, że zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Rozwoju i Technologii "umowy z dojściem do własności mają być objęte programem dopłat, które mają obowiązywać przez cały okres trwania umowy (około 25 lat) oraz być niezależnie od sytuacji finansowej najemcy". "Druga droga - czyli zakup najmowanego mieszkania na kredyt np. bezpieczny kredyt 2 proc. - będzie odbywała na warunkach przedstawionych przez bank udzielający kredytu i w oparciu o kryteria zawarte w ustawie" - przekazała Ewa Syta. PFR Nieruchomości wskazuje też, że możliwość wykupu mieszkania w dwóch formułach to tylko część działań na rzecz najemców. "Nadal obowiązuje 'zamrożenie' czynszów najmu. Do końca grudnia 2025 roku czynsz najmu oraz czynsz zawartych do tego czasu umów z dojściem do własności pozostaje niezmienny, niezależny od inflacji. Zwróciliśmy kaucję najmu w wysokości jednomiesięcznego czynszu najmu. Do kieszeni naszych najemców wróciło ponad 3,5 miliona złotych" - dodała jeszcze Ewa Syta. Przypomniała też, że zwiększeniu ulegnie poziom dopłat do czynszów, z których korzysta niemal 70 proc. najemców."Zgodnie z brzmieniem znowelizowanych przepisów - najemcy będą mogli wnioskować o zwiększenie comiesięcznej dopłaty o kwotę, o którą wzrósł opłacany przez nich czynsz najmu. Np. jeżeli najemca w Radomiu, który mieszka na naszym osiedlu od ubiegłego roku i pobiera dopłaty, a w związku z tegoroczną waloryzacją inflacyjną jego czynsz wzrósł o 150 złotych, będzie mógł zyskać dopłatę wyższą o kwotę tej podwyżki. To bardzo atrakcyjna forma wsparcia, która w połączeniu z zamrożeniem czynszu sprawi, że do końca 2025 roku nasi najemcy będą opłacali czynsz w kwocie z dnia zawarcia umowy najmu" - wskazała.