Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Marek Siwiec gościem Faktów RMF FM

Marek Siwiec jest szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, sekretarzem stanu w kancelarii prezydenta.

/RMF

Tomasz Skory: Czy zapowiedź złożenia kwiatów przed pomnikiem Armii Krajowej, to wszystko na co możemy liczyć ze strony Putina według pańskiej wiedzy?

Marek Siwiec: Prezydent Putin chciał w tym miejscu złożyć kwiaty i złożył kwiaty.

Tomasz Skory: Ale jeszcze jakoś godzinę temu jeszcze nie mieliśmy o tym pojęcia.

Marek Siwiec: Są żywi ludzie, jest wrażliwość, jest reakcja na atmosferę miejsca, na czas i to wszystko powoduje takie reakcje a nie inne. Ja wiem, jak to komentować? To jest gest szlachetny, gest, który daje nam nową wizję i nowe wyobrażenie o wyobraźni prezydenta Putina.

Tomasz Skory: W opublikowanym dziś wywiadzie dla agencji Interfax prezydent Kwaśniewski dość jasno dał do zrozumienia, że Polacy oczekują gestu przeprosin za komunistyczne represje. Władymir Putin jak dotąd tego gestu nie zrobił, jednak obie strony mówiły już kilka godzin temu o ropoczęciu nowego rozdziału. Czy to znaczy, że przed pragmatyzmem Putina, prezydent Kwaśniewski się wycofał?

Marek Siwiec: Gdyby pan chciał robić bilans rzeczy, które można i powinno się zrobić, a które nie zostały zrobione, konfrontując to ze słowami, które zostały powiedziane i czynnościami, które zostały dokonane ten bilans pewnie będzie negatywny. Można zrobić więcej, można więcej powiedzieć. Ja uważam, że prezydent Putin mówi rzeczy ważne, rzeczy doniosłe, ta wizyta jest doniosła i jak do tej pory, a jest piąta po południu, czyli trwa ta wizyta ponad sześć godzin, uważam, że wydarzyło się dużo ważnego.

Tomasz Skory: Cytat z prezydenta Kwaśniewskiego: "co mamy powiedzieć ofiarom represji, mającym teraz 80-90 lat - poczekajcie?"

Marek Siwiec: Co my mamy powiedzieć, czy co mają powiedzieć Rosjanie?

Tomasz Skory: To figura retoryczna prezydenta jak rozumiem?

Marek Siwiec: To jest dobre pytanie, na które nie ma w tej chwili odpowiedzi. Na pewno ta sprawa nie zostanie zapomniana przez polskiego prezydenta ani przez nikogo.

Tomasz Skory: Ale tu chodzi o zadośćuczynienie krzywdom tych ludzi, którzy codziennie umierają.

Marek Siwiec: Dajmy sobie szansę. Jeśli od tego tematu nie rozpoczęto rozmów między prezydentami Polski i Rosji mam nadzieję, że to jest zrozumiałe.

Tomasz Skory: Według sondażu "Rzeczpospolitej" 2/3 Polaków oczekiwało przeprosin za krzywdy wyrządzone przez ZSRR, co 4-5 uważa, że wizyta Putina jest elementem polityki wciągania Polski w obszar wpływów Rosji. W takich warunkach da się rozmawiać o przyszłości?

Marek Siwiec: Gdyby zapytać mieszkańców Stanów Zjednoczonych, czy losy Ameryki zależą od Rosji w kontekście wojny z terrorem, pewnie większość odpowiedziała "tak Rosja ma na to wpływ". Pewnie więcej niż co czwarty, czy co piąty by to odpowiedział. Nie bójmy się tego uzależnienia od Rosji, bo to uzależnienie istnieje, ale bójmy się dominacji przez Rosję. Dzisiaj mowy nie ma o dominacji przez Rosję, a uzależnienie jest takie samo jak między kupującym a sprzedającym. To jest normalne i tego nie należy się bać.

Tomasz Skory: Uzależnienie jest racjonalne według pana, to z którym mamy w tej chwili do czynienia?

Marek Siwiec: Jak pana uzależnienie od sprzedawcy bułek, gdy przychodzi pan rano do sklepu. Chce pan kupić bułki - jest pan uzależniony od sprzedawcy, a on jest uzależniony od 70 groszy, które pan wydaje na bułkę. I tak po prostu odbywa się życie, tak odbywa się polityka. Nie ma co w tej sprawie rozdzierać szat. To jest kawałek życia.

Tomasz Skory: Agencja ITAR-TASS powołuje się od kilku dni na Marka Belkę i utrzymuje, że polska w pełni popiera budowę łącznika międzysystemowego gazociągu jamalskiego, tego który omija Ukrainę, co do tej pory było przez Polskę dość sceptycznie postrzegane.

Marek Siwiec: Ukraińcy i Ukraina ma zamiar kupić 25 miliardów metrów sześciennych ropy w Turkmenistanie, ma zamiar dostawać, czy też żądać opłaty za tranzyt prawie 100 miliardów metrów sześciennych gazu rosyjskiego, który idzie przez Ukrainę z opłaty w dolarach i zamierza płacić za rosyjski gaz w niewielkich ilościach, jakie będzie brała, właśnie w dolarach. To jest kraj, który prowadzi swoją własną politykę.

Tomasz Skory: Ale do tej pory mógł liczyć na Polskę.

Marek Siwiec: Tak, liczyć na Polskę i słusznie. Natomiast my mówimy o dodatkowym kanale transportu dodatkowego gazu, którego potrzebuje Europa Zachodnia. I to w żaden sposób nie jest wymierzone w Ukrainę.

Tomasz Skory: Gdyby spróbować podsumować te wizytę, chociaż zaledwie kilka godzin ona trwa, można by się posłużyć, tak przynajmniej niektórzy mogliby zrobić, słowami Zdzisława Najdera: "Rosjanie załatwiają, to co chcą załatwić, z Polska w niczym nie może im przeszkodzić. Ma słabą gospodarkę. Jest zaledwie w przedsionku Unii Europejskiej. Nie ma poparcia w regionie".

Marek Siwiec: Ja nie chcę polemizować z panem Najderem, ja mogę powiedzieć tak: Polska jako członek NATO, jako ważny członek wspólnoty międzynarodowej prowadzący swoją suwerenną politykę, może rozmawiać z Rosją patrząc Rosjanom głęboko w oczy, a nie na klęczkach ani z zadartym nosem, tylko patrząc głęboko w oczy i mówiąc co dla nas jest ważne. My wiemy co jest naszym narodowym interesem. Jeśli pan Najder ma problem, który go męczy, to jest jego sprawa natomiast nie sądzę, żeby to zatrzymało i Polaków i Rosjan w takim optymistycznym patrzeniu w przyszłość. Nie naiwnie optymistycznym, ale pragmatycznie optymistycznym określaniu swoich interesów. Ja myślę, że o tym mówią prezydenci i o tym prezydenci będą rozmawiać. Mówimy o tym, po sześciu godzinach trwania wizyty, a ta wizyta będzie trwała jeszcze prawie 28 godzin. Może dajmy sobie jeszcze trochę czasu.

RMF

Zobacz także