Marek Jakubiak o propozycji KE: To jest dom wariatów
Stały system dystrybucji uchodźców lub opłata za odstąpienia od udziału w relokacji – to propozycje reformy unijnej polityki azylowej zaproponowanej przez Komisję Europejską. Za każdego nieprzyjętego uchodźcę, kraj miałby płacić 250 tys. euro – O co tu chodzi? To jest dom wariatów – komentuje Marek Jakubiak, poseł ruchu Kukiz’15.
Według pomysłodawców propozycja KE ma zapewnić bardziej solidarne rozłożenie między państwa Unii Europejskiej ciężaru związanego z napływem migrantów.
Kraje, które są niechętne przyjmowaniu uchodźców będą mogły odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale w zamian muszą zapłacić 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą. Pieniądze trafią do kraju, który przejmie odpowiedzialność za danego migranta.
"Jedyną winną jest Angela Merkel"
- Komisja Europejska takie bzdury wymyśla, aż ciężko to komentować. (...) Nas chce się zmuszać. To nie jest wina Polski, tylko państw socjalnych, które za nic płacą potężne zasiłki. (...) Jedyną winną jest Angela Merkel i rząd Niemiec - powiedział Marek Jakubiak.
Poseł Kukiz’15 całą sytuację porównał do sceny z "Misia", zastanawiał się także, jak miałaby wyglądać wycena uchodźców. - O co tu chodzi? To jest dom wariatów. Myślę, że KE powinna się złapać za głowę. Być może tam są potrzebne zmiany, nie u nas - zaznaczył polityk.
Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej chciałby poznać szczegóły propozycji Komisji Europejskiej.
- Oczekujemy, że premier Beata Szydło przedstawi sytuację opinii publicznej i posłom. Wtedy będziemy się mogli do niej odnieść - zapowiedział.
INTERIA.PL/PAP