Dudek: Nie wymuszajmy przeprosin na Rosji
Nigdy nie myślał, żeby wyjechać z kraju na stałe, choć - jak przyznał podczas czatu moderowanego dla serwisu czateria.interia.pl - nie było w Polsce ani jednego skutecznego rządu, a żaden polityk nie zbliżył się do jego ideału. Nie traktuje poważnie Pokojowej Nagrody Nobla, krytykuje polską edukację historyczną i cieszy się, że to nie władze Uniwersytetu Jagiellońskiego przyznały tytuł doktora honoris causa Adamowi Michnikowi. Antoni Dudek - politolog, historyk, specjalista od najnowszej historii politycznej Polski, pracownik naukowy Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ oraz IPN - był dzisiaj gościem Czaterii.
Według gościa Czaterii żaden z polskich rządów nie wykazał się dostateczną skutecznością, jeśli chodzi o politykę wewnętrzną państwa. - Obawiam się, że żaden nie spełnił oczekiwań obywateli - stwierdził historyk. Podobnie Antoni Dudek ocenił samych polityków. - W samej III RP nie było i nie ma w ogóle polityka, który zbliżyłby się do mojego ideału. Oceniam natomiast, że postacią, która odcisnęła największe piętno w III RP - ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami - był Aleksander Kwaśniewski - przyznał.
Historyk, pytany o to, czy Lech Wałęsa, nazywany architektem III RP, zrobił więcej złego niż dobrego - jak głosi PIS-owska propaganda - ocenił, że prezydent ma na swoim koncie ogromne dokonania i równie duże błędy. Zaznaczył, że ocenia go dekadami: w latach osiemdziesiątych sukcesy górują nad błędami, w pozostałych dekadach - odwrotnie.
"Nigdy nie myślałem, żeby wyjechać z Polski na stałe"
- Są kraje lepiej rządzone i urządzone niż Polska - mówił profesor pytany o to, w jakim kraju, ze względu na stosowaną politykę, chciałby żyć . - Na ponad 200 państw, które dziś istnieją, takich krajów jest około 30. Ale mnie się w Polsce podoba. I nigdy - a mam już 43 lata - ani przez chwilę nie myślałem, żeby stąd wyjechać na stałe - zapewniał.
Przywileje dla esbeków
Podczas rozmowy z gościem pojawiło się pytanie, czy obcięcie emerytur wszystkim esbekom bez wyroków skazujących jest dobrym posunięciem. Historyk zaznaczył, że w tym rozwiązaniu "dobre strony przeważają nad wadami, ale prawdopodobnie TK uniemożliwi wykonanie tej ustawy".
"Jaka jest rola IPN?" - pytali uczestnicy czatu. - Sejm przewidział dla IPN 4 role. Udostępnianie archiwów ocalałych po służbach specjalnych PRL, prowadzenie badań naukowych nad nimi, śledztwa dotyczące zbrodni z lat 39-89 i wreszcie lustracja. Mam nadzieję, że tych zadań nie będzie już przybywało" - mówił Antoni Dudek.
"Czy dopuszcza pan myśl, że ktoś, kto działał w czasach PRL-u we władzach PZPR lub sprawował wysokie funkcje w administracji państwowej, mógł być patriotą widzącym możliwość działania dla dobra Polski jedynie przez zaangażowanie w sprawowanie władzy w istniejących warunkach, które nie były jego ani większości Polaków wolą?" - pytał jeden z internautów?
- Oczywiście tak. Byli tacy ludzie, ale podobne osoby możemy znaleźć we wszystkich systemach niedemokratycznych. Dla mnie zaś sam fakt służenia państwu, które nie przestrzega elementarnych zasad praworządności i w dodatku pochodzi z obcego nadania, a takim była PRL, nie jest powodem do chluby - uważa profesor.
Pytany o to, czy ks. Zaleski miał rację publikując książkę o współpracy księży z SB, odpowiedział, że nie jest w stanie ocenić czy miał rację, ale na pewno "miał prawo taką książkę napisać - zarówno jako kapłan, jak i obywatel Polski".
Nie traktuję Pokojowej Nagrody Nobla poważnie
"Co pan sądzi o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla dla Baracka Obamy?" - pytał jeden z użytkowników. - Nie byłem tym zachwycony, ale od czasu, gdy przed wielu laty, Pokojową Nagrodę Nobla otrzymał Arafat, który przez lata na wielką skalę kierował działalnością terrorystyczną, nie traktuję tej nagrody poważnie - tłumaczył Antoni Dudek.
Temat USA pojawił się w pytaniu o to, czy "nie za bardzo podlizujemy się USA przez naszą obecność w Afganistanie, skoro wizy dalej obowiązują?". - Byliśmy obecni w Iraku, a teraz w Afganistanie jako sojusznicy USA. Dziś coraz więcej Polaków jest rozczarowanych tym sojuszem i brakiem korzyści płynących z niego dla Polski. Osobiście uważam, że nie można traktować tego jedynie w kategorii zysków. Jest to jeden z najważniejszych fundamentów naszego bezpieczeństwa. Choć mam nadzieję, że nie będziemy musieli nigdy sprawdzać, czy w przypadku ataku Amerykanie przyjdą nam z pomocą militarną - mówił profesor.
"Nie wolno nam zapomnieć o Katyniu. Nie wolno też wymuszać przeprosin"
Użytkownicy pytali gościa, co sądzi o zbrodni w Katyniu i czy uważa, że prezydent Kaczyński dobrze robi, że nie chce przeprosin ze strony Rosjan za to, co się działo w przeszłości. - Zbrodnia w Katyniu jest jednym z najważniejszych symboli tragicznego losu Polaków w XX wieku. Nie wolno nam o niej zapomnieć nawet, jeśli Rosjanie bagatelizują jej znaczenie, zestawiając ze skalą mordów, jakich Stalin dopuścił się na obywatelach Związku Radzieckiego. Nie możemy natomiast wymuszać na nikim - w tym na Rosjanach - jakichkolwiek przeprosin. Pozostaje nam czekać, aż w Rosji zwycięży świadomość tragedii, jaką były rządy komunistyczne.
Kto wygra wybory?
- Nie jestem prorokiem - mówił historyk, pytany oto, kto zwycięży w wyścigu o fotel prezydencki. - Mogę się jedynie opierać na ogólnodostępnych sondażach, a one wciąż są korzystne dla Donalda Tuska i Włodzimierza Cimoszewicza. Myślę, że gdyby wybory odbywały się w tym miesiącu, a nie w przyszłym roku, wygrałby je Tusk. Trzeba pamiętać, że w polskiej polityce rok, a zwłaszcza rok przed wyborami, to bardzo dużo czasu - sugerował.
A jak Antoni Dudek ocenia ostatnie 4 lata w polskiej polityce? - W ciągu ostatnich 4 lat wahadło nastrojów społecznych przesunęło się wyraźnie w prawo. Niestety polska prawica nie wykorzystała tego czasu - uważa.
Brak stresu uderza w polską edukację?
- Polska szkoła i nie tylko polska, znajduje się w stanie coraz głębszego kryzysu. To jest m. in. efekt upowszechniania się wiary w to, że proces edukacji może odbywać się bezstresowo. Powszechna w naszym świecie ucieczka od stresu, powoduje ucieczkę od fundamentów, na których została zbudowana nasza cywilizacja - mówił profesor, pytany o to, jak ocenia edukację historyczną w szkołach podstawowych i średnich.
Podczas dyskusji został również poruszony temat usuwania krzyży ze szkół. - Wyrok ETS w sprawie krzyży jest niezwykle kontrowersyjny i mam nadzieję, że nie będzie prób zdejmowania krzyży w Polsce. Byłoby to źródłem ostrych konfliktów społecznych, których Polska nie potrzebuje. Obawiam się jednak, że prędzej czy później, rozpocznie się w Polsce wielki konflikt kulturowy związany z rolą i znaczeniem Kościoła Katolickiego - mówił gość Czaterii.
"Co sądzi pan o tym, że w programie nauczania - na różnych szczeblach edukacji - nie ma ani słowa o stosunkach polsko-ukraińskich?" - pytał jeden z internautów. - Jestem tym zaskoczony, ale generalnie mam wrażenie, że sposób nauczania historii w polskiej szkole woła o pomstę do nieba. Ponieważ nie mogę tego zmienić, apeluję do wszystkich zainteresowanych naszą przeszłością, by szukali tej wiedzy poza szkołą. Na szczęście jest gdzie to robić - podsumował gość Czaterii.
EKM