Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Burza wokół ustawy medialnej. Politycy komentują dla Interii

- Jeżeli media są publiczne, to sama nazwa mówi, że musi być jakaś danina publiczna - skomentowała projekt dużej ustawy medialnej Elżbieta Witek (PiS). - To nie tyle ustawa, co kolejna "ustawka" kadrowa w ramach wewnętrznych rozgrywek w PiS - mówi z kolei Marek Sawicki (PSL). - PiS już nawet nie udaje, że próbuje robić media niezależne - dodaje Piotr Apel (Kukiz'15).

Poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister kultury Krzysztof Czabański podczas pierwszego czytania ustawy medialnej w Sejmie
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister kultury Krzysztof Czabański podczas pierwszego czytania ustawy medialnej w Sejmie/Paweł Supernak/PAP

W czwartek w Sejmie odbywa się pierwsze czytanie trzech propozycji składających się na projekt tzw. "dużej" ustawy medialnej. Pakiet projektów przewiduje przekształcenie od 1 lipca TVP, PR i PAP w instytucje mediów narodowych. Posłowie opozycji atakują założenia projektów.

Jeden z projektów przewiduje wprowadzenie składki audiowizualnej w wysokości 12 lub 15 zł miesięcznie, pobieranej z rachunkiem za prąd od 1 stycznia 2017 roku.

- Propozycje PiS mają umocnić władze mediów publicznych zależne od polityków - komentuje Jan Grabiec, poseł i jednocześnie rzecznik Platformy Obywatelskiej.

Zdaniem Grabca, coraz mniej osób chce oglądać media publiczne, a opłata audiowizualna ma być przerzuceniem ciężaru finansowania mediów publicznych.

W opinii posła PO, finansowanie mediów publicznych przez obywateli, może doprowadzić do nieuczciwej konkurencji.

Jan Grabiec (PO) krytycznie o ustawie medialnej (wypowiedx z 28.04.2016, INTERIA)/TV Interia

Piotr Apel: PiS już nawet nie udaje

- Projekt ustawy jest fatalny - stwierdza w rozmowie z Interią Piotr Apel, poseł Kukiz’15.

- PiS już nawet nie udaje, że próbuje robić media niezależne, tylko gwarantuje sobie telewizję za nasze pieniądze, za pieniądze wyciągane od emerytów. Nawet 180 zł - tyle rocznie będzie musiał zapłacić emeryt, który ma lub nie ma telewizora - mówi Apel.

- Nie sądzę, by jakość misji się poprawiła - dodaje.

Piotr Apel o dużej ustawie medialnej (Interia, 28.04.2016)/TV Interia

Witek: Musi być jakaś danina publiczna 

- Chcemy przywrócić Polakom prawo do tego, by media informowały w sposób obiektywny, rzetelny: jeśli jest komentarz to mamy publicystykę, a jeśli mamy wiadomości, to mamy przekazywanie różnych informacji, także, by opozycja miała możliwość wypowiedzenia swoich sądów w telewizji publicznej -  mówiła Elżbieta Witek (PiS).

- Jeżeli media są publiczne, to sama nazwa mówi, że musi być jakaś danina publiczna, bo w służbie obywatelom ta telewizja powinna działać - przekonywała.  

Elżbieta Witek o dużej ustawie medialnej (Interia, 28.04.2016)/TV Interia

Marek Sawicki: To kolejna "ustawka"

- To nie tyle ustawa, co kolejna "ustawka" kadrowa w ramach wewnętrznych rozgrywek w PiS - komentuje dla Interii Marek Sawicki z PSL.

- Pod pretekstem mediów narodowych tworzone są media typowo partyjne i mało tego, na te media całe społeczeństwo będzie płaciło - w postaci audiowizualnej - kolejny podatek. Ta nieuczciwość PiS musi być obnażana - mówi.

Marek Sawicki o dużej ustawie medialnej (Interia, 28.04.2016) /TV Interia

Mieszkowski: To całkowita kompromitacja

- Wg projektu PiS, szefa Rady Mediów Narodowych mianuje marszałek Sejmu, a nie jak kiedyś prezydent - mówi Krzysztof Mieszkowski (Nowoczesna).

- To jest całkowita kompromitacja. Marszałek jest przedstawicielem partii rządzącej i z pewnością szefem mediów narodowych zostanie minister Krzysztof Czabański.

Krzysztof Mieszkowski o ustawie medialnej (Interia, 28.04.2016)/INTERIA.PL

Deklaracje a rzeczywistość

Przed wyborami parlamentarnymi w ramach akcji #WybieramŚwiadomie zadaliśmy przedstawicielom ugrupowań ubiegających się o głosy wyborców pytanie o: "Czy państwa ugrupowanie planuje likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego?" Przypominamy, co deklarowały partie i ruch, które obecnie zasiadają w Sejmie.

Zdecydowanie tak. Musimy zmienić system finansowania mediów publicznych, po to żeby utrzymać ich misję, to co robią najlepszego, czyli promują wartości i to jest bardzo istotne, ale abonament jest już formą przestarzałą. On się w żaden sposób nie mieści  w takim współczesnym ujęciu i po prostu trzeba to zdecydowanie zmienić. Będzie wybór albo płacenie przez odpis podatkowy, albo bezpośrednio z budżetu państwa, ale media muszą być współfinansowane z budżetu i podatków, ale abonament już się w żaden sposób nie mieści we współczesnym pojęciu płacenia za cokolwiek. To jest zbyt droga i przestarzała formuła, więc to musimy zmienić.

Adam Szłapka, Nowoczesna

Abonament radiowo-telewizyjny ma prowadzić do tego, że media publiczne będą realizowały misję. W Polsce telewizja publiczna raczej jest telewizją rozrywkową niż telewizją z misją. My uważamy, że telewizja publiczna, jeśli ma być finansowana z pieniędzy publicznych, to powinna działać tak jak BBC w Wielkiej Brytanii. Powinna skupiać się na misji, na kwestiach edukacyjnych, kulturalnych i tego typu rzeczach. Przede wszystkim abonament w Polsce jest zupełnie nieefektywny, nieściągalny. Powinniśmy się skupić na tym, jeśli abonament zostanie, żeby był on lepiej prowadzony i ściągalny efektywniej. Pewnie obniżony i raczej w odpisie podatkowym. Telewizja publiczna powinna realizować misję. Nie jesteśmy za likwidacją, jesteśmy za jego usprawnieniem i wprowadzeniem faktycznej misji w telewizji publicznej.

Jarosław Sellin, Prawo i Sprawiedliwość

Planujemy likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego, ponieważ jest to podatek uśmiercony przez Donalda Tuska. Donald Tusk jest osobiście odpowiedzialny za to, że to źródło finansowania mediów publicznych zwiędło. Kiedy zaczynał rządy zbieraliśmy ponad 900 mln złotych, po dwóch latach to zeszło do 400 mln zł. Nie da się już utrzymywać mediów publicznych z tego źródła. Polacy nie chcą tej daniny płacić. W związku z tym trzeba pomyśleć o nowych formach finansowania mediów publicznych - mediów narodowych. Prawo i Sprawiedliwość będzie do takiej propozycji przygotowane, jeśli naród powierzyłby nam władze. Tak, żeby media publiczne miały co najmniej trzy, może nawet cztery razy więcej pieniędzy publicznych niż mają obecnie. Inaczej trudno będzie od nich wymagać wypełniania misji i rzetelnego i ambitnego programu. 

Marek Jakubiak, Kukiz’15 Abonament rtv służy promowaniu tych postaw mediów, szczególnie publicznych, które mają na celu tworzenie kultury, opisywanie naszego środowiska polskiego, mówienia o naszych korzeniach - o tym, co polskie. Jednak to nabrało zupełnie innej formy. To są zminimalizowane powody. Nie w samym abonamencie jest problem, bo taki powinien być płacony. Jak wszyscy wiemy, ta kultura polska nie jest opłacalna i nie jest komercyjna i o niej trzeba mówić wszystkim korzystającym z abonamentu - taka jest idea abonamentu. Natomiast dzisiaj telewizja stała się komercyjna i to, co powinno stanowić podstawę działania telewizji powszechnej i z czego abonament powinien być finansowany, gdzieś zanika. Tutaj komercja wypiera wszystko. I tu jest problem - w telewizji - nie w abonamencie.

Urszula Pasławska, Polskie Stronnictwo Ludowe Polskie Stronnictwo Ludowe stoi na stanowisku, że media publiczne powinny być finansowane ze środków również publicznych. Nie chcemy, aby tylko media prywatne i komercyjne dawały przekaz społeczeństwu. Dlatego czy to będzie abonament, czy to będzie opłata audiowizualna, czy to będzie kwota doliczona do podatku, czy to będzie dotacja z budżetu państwa, jest to kwestia techniczna i organizacyjna, ale na pewno media publiczne powinny być współfinansowane ze środków publicznych.

Wpływy abonamentowe i pozaabonamentowe w latach 2000-2014
Wpływy abonamentowe i pozaabonamentowe w latach 2000-2014/
INTERIA.PL

Zobacz także