Bielan: Debata z Tuskiem? Kaczyński a nie Ziobro
Zbigniew Ziobro chce debatować z premierem, ale... - Wydaje mi się, że w PiS-ie miejsce na debatowanie z Donaldem Tuskiem ma zarezerwowane Jarosław Kaczyński - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Adam Bielan.
Posłuchaj Kontrwywiadu:
Konrad Piasecki: Polskie VIP-y w brazylijskim samolocie - brzmi nieźle.
Adam Bielan: No tak, chociaż dziwi mnie, że po tylu latach wyboru samolotów dla VIP-ów ten wybór następuje bez procedury przetargowej. To jest dziwne.
Chodzi o to, żeby było szybko i żeby prezydent z premierem wreszcie mieli czym latać i się nie kłócili.
Ale jak szybko, panie redaktorze? Przecież o tym jest mowa od wielu lat, od wielu miesięcy mówi o tym ten rząd.
Czyli niedobrze. Opozycja krytykuje.
Niedobrze, bo dobrze by było, gdyby to było wszystko robione przy otwartej kurtynie, w sposób transparentny i gdyby odbył się w tej sprawie przetarg.
A sam samolot się panu podoba?
Leciałem nim kilka razy jako rejsowym samolotem LOT-u i to jest chyba najmniejszy samolot z tych odrzutowych, którymi LOT dysponuje.
Myśli pan, że majestat prezydenta się nie zmieści do tego samolotu?
Myślę, że pan prezydent nie będzie grymasił ze względu na wielkość samolotu, ważne, że ten samolot lata i jest bezpieczny w przeciwieństwie do obecnie latających Tupolewów.
A i pan prezydent nie za wielki. Pan premier też zresztą nie.
Nie wiem, do czego pan nawiązuje, panie redaktorze, z całą pewnością...
... do wzrostu.
... z całą pewnością Polskę stać na dobre, nowe odrzutowce, takie, które nie przynoszą nam wstydu na międzynarodowych lotniskach.
Te przynoszą? Nie.
Obecne Tupolewy? Myślę, że tek - te, które się cały czas sypią.
A Embraery? Nie?
Nie, nie sądzę.
Wstydu nie będzie.
Nie będzie.
Czy Jarosław Kaczyński namawiał Andrzeja Leppera na poddanie się testowi na ojcostwo dziecka Anety Krawczyk?
Nie wiem, nie rozmawiałem na ten temat z prezesem Kaczyńskim.
Jak to pan nie rozmawiał? Nie zapytał pan prezesa o to? Od wczoraj sprawa głośna, a pan nic.
Tak, tylko że nie widziałem się wczoraj akurat z prezesem Kaczyńskim.
Są telefony, Graham Bell wynalazł kiedyś.
Natomiast nawet gdyby go do tego namawiał, to byłby to kolejny dowód na to, że chciał szybkiego wyjaśnienia tej sprawy. Andrzej Lepper posądzał Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie o zasadzkę.
Problem jest taki, ze Janusz Kaczmarek dodaje, że Lepper dostał od kogoś kod DNA tego dziecka, a to by już było złamanie prawa.
Naprawdę dziwię się, że wciąż jest cytowany Janusz Kaczmarek, którego wiarygodność została wielokrotnie obalona - to po pierwsze. Po drugie chcę przypomnieć, że Prawo i Sprawiedliwość w wyniku między innymi tej sfery doprowadziło do przyspieszonych wyborów i samo oddało władzę w tej sprawie.
A polityków, rozmawiających o narkotykach i ich zażywaniu przez Mirosława Drzewieckiego, pan słyszał?
Panie redaktorze, w tej sprawie słyszałem wielu dziennikarzy rozmawiających.
Dziennikarzy, a polityków nie.
Tak, dziennikarzy. Być może też jacyś politycy na ten temat plotkowali, natomiast - jak pan doskonale wie - te plotki o panu ministrze Drzewieckim funkcjonują od lat i nawet sugerowały rozmaite kwestie media. Przypominam sobie sylwetki pana ministra Drzewieckiego, w których - przypomnę - jego słynną ksywkę w rubryce plotkarskiej we "Wprost" - "biały nos". No przecież ona nawiązywała...
Wie pan, to, co tam piszą o PiS-ie i panu? Po pańskim podobieństwie do chomika - ja się absolutnie nie chcę pod tym podpisywać i panu też nie radzę cytować.
Natomiast te plotki - wracając do meritum sprawy - krążyły o panu ministrze od lat.
Pytanie, czy na forach rządowych, między prokuratorem generalnym, prokuratorem krajowym, ministrem spraw wewnętrznych o tym rozmawiano, i premierem.
Nie wierzę w to, żeby rozmawiano na ten temat poważnie.
Bo jak pan zna Zbigniewa Ziobro to nie są tematy do zainteresowań. Homoseksualizm Wojciecha Olejniczaka też, zupełnie.
No a czy Wojciech Olejniczak jest homoseksualistą?
Nie wiem, tak twierdzą niektórzy, że takie zeznania się pojawiły przed komisją - chociaż podobno nieprawdziwe.
Ja się o tym dowiedziałem z mediów.
Problemy z nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczej też Zbigniewa Ziobro raczej nie interesują nigdy?
Wie pan, był prokuratorem generalnym, wiec z całą pewnością musiał nadzorować niektóre śledztwa, ale - jak sądzę - unikał...
Chodzi mi o to, że zakres jego zainteresowań zazwyczaj był dosyć szeroki, więc mogły się i takie kwestie pojawić.
Nie znam szczegółów działalności Zbigniewa Ziobro jako prokuratora generalnego.
A Zbigniew Ziobro doprowadzi się wreszcie do debaty z Różą Thun? Czy partia go doprowadzi może?
Trudno mi powiedzieć, wszystkie nasze "jedynki" mają zgodę czy zalecenie sztabów, żeby nie unikać debaty, ale to już jest indywidualna decyzja.
To dlaczego Ziobro jej unika? Strach?
Trzeba pytać Zbigniewa Ziobry. Ja się debaty z moim konkurentem z PO nie obawiam, zresztą już ją odbyłem - w środę odbyła się debata z przedstawicielami wszystkich komitetów wyborczych w Radomiu. Z tego, co wiem większość moich kolegów w ciągu najbliższych dni odbędzie.
A Zbigniew Ziobro ma jakieś partyjne zalecenie, by przedebatować sprawę, czy nie?
Nie. Jestem przekonany, że Ziobro taką debatę by wygrał. To pomogłoby mu tylko w kampanii wyborczej, ale to jest jego osobista decyzja.
Bo on mówi, że on chciałby tylko z premierem debatować.
Tak, tylko premier nie startuje w tych wyborach.
No właśnie, nie wiem, dlaczego akurat z nim chciałby debatować. Czy to mania wielkości?
Wydaje mi się, że w PiS-ie miejsce na debatowanie z Tuskiem ma zarezerwowane Jarosław Kaczyński.
Czyli Ziobro nie ma co marzyć o premierze?
Tak mi się wydaje. Premier raczej debatowałby z liderem ugrupowania.
Czy wynik tych wyborów może wpędzić Jarosława Kaczyńskiego do Sulejówka?
Nie sądzę, przewiduję dobry wynik PiS-u.
Paweł Poncyliusz mówi, że przy słabym wyniku prezes powinien rozważyć wyjazd do Sulejówka i przyjęcie pozycji mentora jak kiedyś marszałek Piłsudski.
Rozmawiałem z Pawłem na ten temat wczoraj, minęliśmy się w studio telewizyjnym i wyjaśnił mi sens swojej wypowiedzi.
I jaki był ten sens?
On rozważał rozmaite scenariusze dotyczące odległej przyszłości.
Jak odległej?
Nie wiem. Rozmawiał z dziennikarzami, co może się wydarzyć w PiS-ie za kilka lat.
Czyli prezes w Sulejówku nie wchodzi w grę?
Prezes Kaczyński z całą pewnością będzie naszym kandydatem na premiera w następnych wyborach parlamentarnych.
Prezes nie musi być kolejnym gladiatorem. Kto inny mógłby zająć się bieżącym rządzeniem - to też słowa Poncyliusza. Coś w nich jest, przyzna pan?
Pytanie, jak Paweł Poncylluisz rozumie słowo gladiator. Jeśli tak, że premier nie powinien bezpośrednio atakować, czy brać na siebie większość ataków na koalicję rządową, to ja się pod tym podpisuję.
Woli pan prezesa w roli gladiatora, czy w roli Piłsudskiego?
Wolę w roli premiera.
I nie ma takiego wyniku wyborów, który podważyłby pozycję prezesa w PiS-ie?
Na trzy tygodnie przed wyborami myślimy tylko o tym, jak zdobyć jak najlepszy wynik.
Jasne, ale musicie też myśleć tym, co po wyborach.
Akurat ja o tym nie myślę.
Pan myśli tylko o wyborach i o tym jak pięknie będzie w Parlamencie Europejskim.
Zdziwię pana, ale myślę tylko o siódmym czerwca.
A myśli pan czasami o Annie Fotydze?
Tak, było o niej głośno w ostatnim czasie.
Wróci do Pałacu Prezydenckiego?
Nie sądzę. Nic nie wiem, by otrzymała taką propozycję. Nie sądzę też, by chciała ją przyjąć.
Prezydent będzie miał dla niej jakąś ofertę po tym nieudanym starcie ambasadorskim?
Z tego, co wiem, to pani minister Fotyga nie wraca do Pałacu.
I co się z nią będzie działo?
To jest pytanie do pani minister. Wolałbym, by to ona ujawniała swoje plany.
Ale żadnych planów państwowych, publicznych, prezydenckich - nic?
Tego nie powiedziałem. Natomiast nie sądzę, by wróciła do Pałacu.
Bo tam się posada rzecznika zwolniła. Będzie rzecznik w najbliższym czasie?
Być może. Ale nie sądzę, by pan prezydent taką decyzję musiał podejmować jeszcze przed wakacjami.
Czyli jeśli będzie, to po wakacjach?
Najprawdopodobniej.
A co pan zrobił z Przemysławem Gosiewskim?
Nic.
"Rzeczpospolita" pisze, że usadził go pan na ławce rezerwowych, na czas kampanii wyborczej.
Nie sądzę, bym był zdolny usadzić Przemka na ławce rezerwowych.
Za mało ma pan siły? Werwy?
Zresztą widzieliśmy się na posiedzeniu sztabu wyborczego.
I w jakiej formie?
Przemek nie był w formie rezerwowego, był w formie rozgrywającego.
Dziękuję bardzo.