Bielan: Będziemy walczyć z immunitetem
Chcielibyśmy mieć pewność, że w Polsce immunitet zostanie ograniczony, jeśli nie zniesiony w ogóle - mówi Adam Bielan z PiS-u. Gość Kontrwywiadu RMF FM zapowiada akcję zbierania podpisów pod projektem zmian w konstytucji.
Trzeba się w tej sprawie odwołać do obywateli. W momencie gdy przychodzi do obrony własnych członków partie polityczne zachowują się co najmniej dziwnie. (...) Chcielibyśmy mieć pewność, że Polsce immunitet zostanie ograniczony, jeśli nie zniesiony w ogóle. Władze partii w ciągu najbliższych dni będą w tej sprawie się naradzać. Uważam, że takiej pewności w przypadku PO mieć nie możemy - mówi eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Bielan przypomniał głosowanie w sprawie odebrania immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej. W dwóch ważnych sprawach w ciągu ostatnich miesięcy, kiedy zarzuty korupcyjne postawiono zastępcy Donalda Tuska panu posłowi Dzikowskiemu i pani Ostrowskiej Platforma zbudowała sojusz z SLD - sojusz obrony polityków, którym zarzuca się korupcję. Zdaniem polityka PiS-u, Donald Tusk kompromituje się, przyznając, że dopiero po głosowaniu nad immunitetem Ostrowskiej przeczytał wniosek prokuratury w tej sprawie.
Bielan przyznał, że w związku z kryzysem w Kojowie maleją szanse na organizację Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Jeszcze dwa tygodnie temu byliśmy zdecydowanym faworytem, a ostatnie wydarzenia na Ukrainie raczej nasze szanse zmniejszają. Przede wszystkim dlatego, że mocnym punktem naszej kandydatury były gwarancje rządowe i fakt, że były one odbierane jako wiarygodne - powiedział. Mistrzostwa mają się odbyć za 5 lat i Bielan ma nadzieję, że do tego czasu sytuacja na Ukrainie się wyklaruje. Posłuchaj:
Konrad Piasecki: Czy święta obniżyły w PiS-ie poziom krwiożerczości wobec PO?
Adam Bielan: Święta to z reguły taki okres w polityce, w którym nawet politycy o polityce nie rozmawiają. Przystępujemy do kolejnego tygodnia w lepszych nastrojach niż przed świętami.
Krwawa propagandowa zemsta za głosowanie w obronie immunitetu Ostrowskiej cały czas aktualna?
Nie było żadnej krwawej propagandy.
Ale ma podobno być.
Adam Bielan: Nie było żadnych ataków ze strony PiS-u na Platformę. To raczej media wzięły na widelec formację, która szła do wyborów z postulatem zniesienia lub przynajmniej ograniczenia immunitetu. W dwóch ważnych sprawach w ciągu ostatnich miesięcy, kiedy zarzuty korupcyjne postawiono zastępcy Donalda Tuska panu posłowi Dzikowskiemu i pani Ostrowskiej, Platforma zbudowała sojusz z SLD - sojusz obrony polityków, którym zarzuca się korupcję. Trudno się dziwić mediom, że za to PO atakowały.
Ale PO wczytała się wniosek prokuratury, dotyczący Małgorzaty Ostrowskiej i powiedziała, że teraz głosowałaby już za uchyleniem jej immunitetu. A wiem, że PiS szykował jakąś akcję propagandową wokół immunitetu. Czy jest ona cały czas aktualna i na czym będzie polegać?
Adam Bielan: Nie wierzyłem własnym oczom, jak czytałem wypowiedź Donalda Tuska, który jak wnosić z dzisiejszego "Newsweeka", chce być premierem, a przeczytał wniosek o uchylenie immunitetu pani Ostrowskiej już po głosowaniu. To jest wypowiedź, która go kompromituje.
Jarosław Kaczyński przeczytał go przed głosowaniem?
Adam Bielan: Jarosław Kaczyński i cały PiS głosowali za uchyleniem immunitetu, więc to nie ma w tej chwili znaczenia.
Niekoniecznie przeczytawszy wniosek.
Adam Bielan: Jarosław Kaczyński jest premierem, a minister sprawiedliwości w tym rządzie, prokurator generalny z tym wnioskiem wystąpił.
A Donald Tusk jest premierem in spe, jak mogliśmy w tym wywiadzie przeczytać.
Adam Bielan: Członek gabinetu Jarosława Kaczyńskiego z tym wnioskiem wystąpił, więc jest oczywiste, że pan premier ten wniosek musiał znać. Natomiast Donald Tusk nie powinien przyznawać się do takich błędów, bo one go kompromitują, szczególnie jako kandydata na premiera.
Powrócę do mojego pytania: akcja immunitetowa - będzie?
Adam Bielan: PO zmienia w tej sprawie zdanie co 5 minut.
Pytam o PiS, nie o Platformę.
Adam Bielan: Chcielibyśmy mieć pewność, że Polsce immunitet zostanie przynajmniej ograniczony, jeśli nie zniesiony w ogóle. Władze partii w ciągu najbliższych dni będą w tej sprawie się naradzać. Uważam, że takiej pewności w przypadku PO mieć nie możemy.
Zbieranie podpisów pod projektem konstytucji i zmiany konstytucji?
Adam Bielan: Najprawdopodobniej, bo trzeba się w tej sprawie odwołać do obywateli. W momencie, gdy przychodzi do obrony własnych członków, partie polityczne zachowują się co najmniej dziwnie.
Czyli będzie taka akcja?
Adam Bielan: Myślę, że tak, ale o tym zdecyduje rada polityczna PiS-u w najbliższych dniach.
Coś jeszcze wokół immunitetu?
Adam Bielan: Wniosek o zmianę konstytucji.
Na tym poprzestaniecie, jeśli się uda?
Adam Bielan: Mam nadzieję, że tak, choć w przypadku PO i immunitetu wszystko jest możliwe.
Powróćmy do przeszłości. "Andrzej Urbański jest politykiem, a polityk nie powinien kierować publiczną telewizją". Adam Bielan, 1 marca 2007, w tym studio.
Adam Bielan: To była decyzja rady nadzorczej TVP. To rada nadzorcza bierze odpowiedzialność. Mam nadzieję, że pan Andrzej Urbański będzie dobrym prezesem telewizji - myślę, że ma do tego kwalifikacje jako były dziennikarz.
Tyle, że jak pan sam twierdzi jest on politykiem. Polityk został wybrany prezesem TVP, a Urbański oświadczył, że wygrał program nie człowiek - rozumiem, że jest to program PiS-u?
Adam Bielan: Żarty się pana trzymają, panie redaktorze. Rozumiem, że Andrzej Urbański od momentu, kiedy wszedł do telewizji publicznej, politykiem już nie jest. Był kiedyś dziennikarzem i powtarzam - mam nadzieję, że będzie dobrym prezesem TVP, mam nadzieję, że przygotuje tę instytucję na trudne czasy walki o widza, które z całą pewnością tę instytucję czekają, szczególnie po wejściu cyfryzacji do Polski.
A jak to się stało, że pan - mocny człowiek PiS-u, "doktor pisowski", jak się pieszczotliwie pana nazywa - nie poradził sobie z Andrzejem Urbańskim?
Adam Bielan: Nie podejmuję takich decyzji w PiS, bo i PiS nie podejmuje takich decyzji w radzie nadzorczej TVP.
Żarty się pana trzymają, panie pośle z rana.
Adam Bielan: Nie trzymają się mnie żarty, bo bardzo często TVP, również pod rządami Andrzeja Urbańskiego, PiS i ten rząd atakuje, często poniżej pasa, więc widać wyraźnie, że to jest instytucja, którą politycy nawet gdyby chcieli, nie potrafią opanować i być może słusznie.
Andrzej Urbański to prezes na lata, na miesiące?
Adam Bielan: Jak rozumiem, Andrzej Urbański będzie w tej chwili kończył kadencję, którą rozpoczął były prezes pan Wildstein. Ta kadencja trwa jeszcze chyba ok. 2 lat.
Do 2012 roku dotrwa?
Adam Bielan: Tego nie wiem. O to trzeba pytać członków rady nadzorczej i samego prezesa Urbańskiego, czy będzie chciał kontynuować.
Telewizja publiczna pokaże Mistrzostwa Europy odbywające się w 2012 roku na Ukrainie i w Polsce?
Adam Bielan: Mam nadzieję, że Komitet Wykonawczy UEFA przyzna organizację Polsce i Ukrainie, bo - jak rozumiem - do tego pan zmierza. I mam nadzieję, że ewentualne mistrzostwa pokaże telewizja, która będzie dostępna dla każdego Polaka, a nie tylko i wyłącznie kanały płatne.
Pan jest mocno zaangażowany w lobbowanie za tą kandydaturą. Z ręką na sercu - mamy jakieś szanse?
Adam Bielan: Myślę, że jeszcze dwa tygodnie temu byliśmy zdecydowanym faworytem, a ostatnie wydarzenia na Ukrainie raczej nasze szanse zmniejszają. Przede wszystkim dlatego, że mocnym punktem naszej kandydatury były gwarancje rządowe i fakt, że były one odbierane jako wiarygodne. W tej chwili zamieszanie polityczne naszej kandydaturze nie sprzyja, ale mam nadzieję, że członkowie Komitetu Wykonawczego UEFA będą brali pod uwagę fakt, że mistrzostwa mają się odbyć za 5 lat, więc z całą pewnością do tego czasu sytuacja na Ukrainie się wyklaruje.
Gdyby dzisiaj w procentach miał pan tę szansę ocenić, to 50:50, czy już mniej?
Adam Bielan: Myślę, że mamy równe szanse z Włochami w tej chwili.
Ale te szanse to w takim razie były już 70-procentowe?
Adam Bielan: Myślę, że zdecydowanie powyżej 50 procent, a w tej chwili może około 40 procent, bo trzeba pamiętać jeszcze o Węgrach i Chorwatach.
A jeśli rzeczywiście Polska wygra tę rywalizację razem z Ukrainą, to kto jako polski prezydent będzie mógł się ogrzać w cieple tej imprezy?
Adam Bielan: Mam nadzieję, że Lech Kaczyński uzyska reelekcję, że zgodzi się kandydować w 2010 roku i wygra te wybory. Wracając do Mistrzostw Europy - to będzie bardzo ważne wydarzenie ze względów sportowych, ale też dla tych, którzy się piłką nie interesują, ponieważ jestem przekonany, że to wpłynie na rozwój infrastruktury w Polsce. Nie tylko budowa stadionów, ale również budowa autostrad, dróg ekspresowych jest konieczna, żeby takie mistrzostwa zorganizować. I to z całą pewnością umocni nasze więzi z Ukrainą.
Scenariusz, że Donald Tusk zostaje za 2 lata premierem i za 3 lata prezydentem - tego scenariusza pan nie przewiduje?
Adam Bielan: Donald Tusk jest sam jeden, z tego co wiem nie ma żadnego brata-bliźniaka, więc chyba nie może zostać i premierem, i prezydentem.
Najpierw premierem, potem prezydentem.
Adam Bielan: Donald Tusk już chciał zostać prezydentem w 2005 roku i przegrał wybory. Więc jeśli Platforma podejmie taką decyzję, żeby wystawić Donalda Tuska najpierw w wyborach parlamentarnych, później prezydenckich jako kandydata, to będzie to decyzja bardzo ryzykowna, ponieważ przegrani politycy rzadko wygrywają ponownie.
A pańskim zdaniem kandydatem PiS będzie Lech Kaczyński i to się nie zmieni?
Adam Bielan: W wyborach prezydenckich ? tak.
Dziękuję bardzo.