​Po co Polsce TTIP?

Michał Michalak

Michał Michalak

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że Polska zyska najmniej na wejściu w życie TTIP, czyli umowy o wolnym handlu między USA a Unią Europejską. Słowo "zyska" może być tu jednak pewnym nadużyciem.

Protest przeciwko umowie TTIP
Protest przeciwko umowie TTIPAFP

Komisja Europejska opublikowała 400-stronicowy dokument przedstawiający skutki TTIP dla poszczególnych gospodarek, jak i dla całej UE.

Wyliczenia te generalnie wpisują się w narrację Komisji Europejskiej, o tym, że TTIP przyniesie same korzyści - rozwój, wzrost PKB, wzrost płac, więcej miejsc pracy. Upadł jedynie podnoszony wcześniej argument o spadających cenach towarów i usług. Mają one wzrosnąć o 0,3 proc. w skali roku.

Jednak raporty niezależne np. raport Global Develepomnet And Environment Institute wskazują, że w wyniku wejścia w życie TTIP Europejczycy stracą 600 tys. miejsc pracy, a płace pracowników zmaleją. Wszystko z powodu konkurowania z USA, gdzie koszty pracy i produkcji towarów są niższe.

Choć wicepremier Mateusz Morawiecki wydaje się być entuzjastą umowy TTIP, Polska dostała kolejny argument, by się w nią nie pakować. W raporcie Komisji Europejskiej czytamy, że na wejściu w życie TTIP najmniej zyskają właśnie Polska i Malta. PKB Polski, w wyniku porozumienia UE ze Stanami, miałoby wzrosnąć o 0,1 proc. rocznie. Wyliczenia, które otrzymaliśmy od Ministerstwa Rozwoju, wskazują na wzrost PKB spowodowany TTIP na poziomie 0,2 proc. w ciągu 10 lat, więc też, kolokwialnie rzecz ujmując - szału nie ma.

Minister rozwoju Mateusz MorawieckiJan BieleckiEast News

A zagrożeń jest z kolei sporo. O tym że nie są to zagrożenia wydumane, przekonuje wyciek dokumentów negocjacyjnych, ochrzczony już mianem "TTIP-leaks". Wynika z nich wyraźnie, że Amerykanie naciskają, by obniżyć standardy ochrony żywności. Ponadto obie strony, wbrew protestom, chcą usankcjonować mechanizm międzynarodowego arbitrażu, czyli mechanizm ISDS, w ramach którego wielkie koncerny mogą skarżyć dany kraj z powodu przepisów, które im nie odpowiadają.

Komisja Europejska, ustami swojego rzecznika, tłumaczy, że dokumenty, które wyciekły, to jedynie stanowiska obu stron i że UE nie zgodzi się na obniżenie standardów dot. niedopuszczania szkodliwych produktów na rynek europejski.

- Nikt nie twierdzi, że to jest zamknięty tekst umowy. Komisja Europejska prostuje coś, czego nikt nie powiedział. To co wyciekło, to tekst skonsolidowany i zawiera propozycje zapisów umowy przedstawione przez obie strony - i czasami one są uzgodnione, a czasami widać, że są rozbieżności. Jednak to co już w tej chwili znajduje się w tym tekście skonsolidowanym, jest bardzo niepokojące - mówi Interii Maria Świetlik, ekspertka ds. TTIP z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza.

Umniejszanie znaczenia przecieku przez KE Świetlik określa jako zagranie czysto PR-owe. Dla osób krytycznych wobec TTIP dokumenty są potwierdzeniem ich obaw.

- Widać, że umowa zmierza w kierunku, który uważamy za bardzo niekorzystny - w kierunku harmonizacji przepisów, wzajemnego uznania norm. Widać też po reakcji rządów m.in. Francji, że nie tylko organizacje społeczne są zaniepokojone tym przeciekiem.

W reakcji na wyciek dokumentów prezydent Francji Francois Hollande powiedział: "Na tym etapie mówimy 'nie' umowie TTP". I dodał: "Nigdy nie zaakceptujemy kwestionowania podstawowych zasad naszego rolnictwa, naszej kultury i wzajemności w dostępie do rynków".

Mimo głosów krytyki Komisja Europejska i amerykański rząd chcą jak najszybciej doprowadzić do zawarcia porozumienia. Jakie są więc szanse, że TTIP faktycznie wejdzie w życie?

- Ze względu na kalendarz wyborczy w Stanach Zjednoczonych czasu zostało już niewiele. Krótko mówiąc - teraz albo nigdy. Po przecieku i po ostatnich wypowiedziach m.in. Francois Hollande'a szanse, że umowa zostanie domknięta w tym ambitnym scenariuszu, są bardzo niewielkie. Jakiś czas temu była mowa o tym, że być może jedynym wyjściem jest zrobienie "TTIP light", czyli porozumienie w minimalnym zakresie. Tym z kolei nie są zainteresowane władze niemieckie. Podobnie mówił minister Morawiecki - że to w ogóle nie ma sensu. Szanse na wejście w życie TTIP maleją z miesiąca na miesiąc - uważa Maria Świetlik.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Ryszard Petru (Nowoczesna) o TTIP
      Ryszard Petru (Nowoczesna) o TTIPTV Interia
      Video Player is loading.
      Current Time 0:00
      Duration -:-
      Loaded: 0%
      Stream Type LIVE
      Remaining Time -:-
       
      1x
        • Chapters
        • descriptions off, selected
        • subtitles off, selected
          reklama
          dzięki reklamie oglądasz za darmo
          Janusz Korwin-Mikke o TTIP
          Janusz Korwin-Mikke o TTIPTV Interia
          emptyLike
          Lubię to
          Lubię to
          like
          0
          Super
          relevant
          0
          Hahaha
          haha
          0
          Szok
          shock
          0
          Smutny
          sad
          0
          Zły
          angry
          0
          Udostępnij
          Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
          Przejdź na