Wraca sprawa Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. Rzecznik marszałka województwa świętokrzyskiego przekazał Interii oświadczenie ws. spotkania towarzyskiego w miejscu pamięci. Sprawa stała się głośna po tym, jak lokalny dziennikarz Krzysztof Soczewiński opublikował nagranie, a w sprawie interweniowała posłanka KO Marzena Okła-Drewnowicz, która zdarzenie określiła mianem "popijawy". Uczestnicy bawili się w dosyć swobodnej atmosferze i przy alkoholu, w miejscu, które upamiętania 204 mieszkańców Michniowa zamordowanych w czasie wojny przez Niemców. Jedną z widocznych na nagraniu osób jest Bartosz Bętkowski - obecny kierownik działu obsługi mauzoleum oraz radny powiatu skarżyskiego z ramienia PiS. Prywatnie to syn marszałka województwa świętokrzyskiego - Andrzeja Bętkowskiego. W oświadczeniu marszałek zaznacza - tak jak napisaliśmy wcześniej - że zapis spotkania z kamery monitoringu pochodzi sprzed dwóch lat, dokładnie z 12 lipca 2021 roku. Wyjaśnia też, że osoby uwiecznione na nagraniu nie były wówczas pracownikami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, a Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie. Zakresu odpowiedzialności de facto to nie zmienia, bo mauzoleum jest oddziałem Muzeum Wsi Kieleckiej, a to z kolei podlega właśnie marszałkowi. Andrzej Bętkowski: Zachowanie pracowników niestosowne, lekkomyślne "Bez względu na to, kto i kiedy uczestniczył w nagranym spotkaniu, oczywistym jest, że na terenie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie nie powinno nigdy dojść do takiego zdarzenia. Zachowanie pracowników nie jest przeze mnie akceptowane i z pełnym przekonaniem podkreślam, że nie powinno mieć miejsca. Było to niestosowne, lekkomyślne i w mojej ocenie zasługuje na krytykę" - zaznacza Andrzej Bętkowski. Dalej stwierdza, że o spotkaniu pracowników mauzoleum dowiedział się "niedługo po zaistniałym fakcie". "Poprosiłem wtedy o wyjaśnienia ich bezpośredniego przełożonego. Z przedstawionych wówczas informacji nie wynikało jednak, że sprawa jest na tyle poważna, by wyciągać daleko idące konsekwencje" - podkreślił marszałek. Rzecznik marszałka - Przemysław Chruściel przekazał nam, że Andrzej Bętkowski wiedział wówczas jedynie o spotkaniu. Nie miał natomiast informacji o nagraniu, na którym widać zachowanie pracowników mauzoleum. Chruściel dodał, że "bezpośrednim przełożonym" w mauzoleum była wówczas Ewa Kołomańska. Swoją funkcję przestała sprawować w grudniu 2022 roku. Skontaktowaliśmy się z ówczesną kierownik placówki. Kołomańska odmówiła komentarza, co uzasadnia faktem, że obecnie jest w sporze sądowym z Muzeum Wsi Kieleckiej, po likwidacji jej stanowiska przez dyrektora MWK. Marszałek chce konsekwencji służbowych Andrzej Bętkowski w oświadczeniu wskazał też, że po tym jak nagranie "w ostatnim czasie" pojawiło się w mediach społecznościowych, wezwał do złożenia wyjaśnień dyrektora Muzeum Wsi Kieleckiej, który - jak informowaliśmy we wtorek - wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. "Jednocześnie trwa ustalanie, w jaki sposób osoby nieuprawnione uzyskały dostęp do urządzeń monitoringu w obiekcie mauzoleum" - dodał Bętkowski w oświadczeniu. Przekazał również, że "w związku z zaistniałą sytuacją, wobec osób odpowiedzialnych za całe zdarzenie, będą wyciągnięte konsekwencje służbowe". Swój komunikat marszałek kończy następującym stwierdzeniem: "Bez komentarza pozostawię fakt ujawnienia tego nagrania akurat w czasie, w którym mogło się stać politycznym orężem". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!