Krok od tragedii na kolei. Robotnicy pomylili tory
Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło rano w miejscowości Bory Dolne (woj. śląskie). Robotnicy pomylili tory, które mieli naprawiać. Ich drezyna została w porę zauważona przez kierującego pociągiem relacji Warszawa-Praga. Mężczyzna w porę wyhamował skład. - Okoliczności zdarzenia zbada komisja - przekazał Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP.

Jak przekazał w komunikacie Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych, w poniedziałek ok. godz. 7:30 w okolicy miejscowości Bory Dolne k. Góry Włodowskiej (nieopodal Zawiercia) robotnicy, wykonujący prace na zamkniętym torze nr 2 na Centralnej Magistrali Kolejowej, w sposób nieuzasadniony weszli na czynny tor nr 1, po którym jeżdżą pociągi.
Krok od tragedii na kolei. Robotnicy pomylili tory
- Zdarzenie zauważył maszynista pociągu IC Silesia rel. Warszawa Wschodnia - Praha-Vrsovice, który zatrzymał skład w bezpiecznej odległości. Nie było zagrożenia dla pasażerów. Ze względów bezpieczeństwa ruch pociągów na CMK został wstrzymany na ok. półtorej godziny. O godz. 9. pociąg IC Silesia pojechał w dalszą podróż. Okoliczności zdarzenia zbada komisja - zrelacjonował Jakubowski.
W sprawie alarmowała posłanka Lewicy Razem Paulina Matysiak. "Na najważniejszej magistrali kolejowej rozkręcano dziś tory przed międzynarodowym ekspresem" - napisała na Twitterze.
Opóźnienia na kolei. "Powinny być w ciągu dnia niwelowane"
Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PLK uściśliła, że po przywróceniu ruchu pociągi zaczęły kursować czynnym torem tego odcinka CMK: narosłe w tym czasie opóźnienia powinny w ciągu dnia być niwelowane.
Głowacka zaznaczyła, że podróżni na stacjach i przystankach są informowani o aktualnym ruchu pociągów. Informacje są też dostępne na stronach przewoźników i stronie: portalpasazera.pl.