Komunikat po imprezie na plebanii. Chcą "wyrywać zło z korzeniami"

Oprac.: Joanna Mazur
"Niedawne wydarzenia napełniły nas wielkim bólem, wstydem i złością w związku z tym, co się tam wydarzyło" - stwierdził w liście do księży biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak, odnosząc się do imprezy, jaka miała miejsce na plebanii parafii NMP w Dąbrowie Górniczej. Duchowny stwierdził również, że "przypinanie łaty wszystkim księżom (z tego miasta - red.) jest złe". Sprawę skomentowało również biuro prasowe tamtejszej diecezji. W komunikacie podano, że "są zdeterminowani, aby to zło wyrwać z korzeniami".

Końcem sierpnia w mieszkaniu jednego z księży na plebanii parafii NMP w Dąbrowie Górniczej odbyła się impreza, która kilka dni później odbiła się szerokim echem w mediach. Zabawa zakończyła się w momencie, kiedy jeden z uczestników - mężczyzna świadczący usługi seksualne - zasłabł, a na miejscu zjawiło się pogotowie. Co więcej, poszkodowany miał być pod wpływem środków na potencję.
Impreza na plebanii. Biskup sosnowiecki wystosował list
Do głośnej sprawy odniósł się w piątek biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak, który wystosował list. Stwierdził w nim, że "niedawne wydarzenia napełniły nas wielkim bólem, wstydem i złością w związku z tym, co się tam wydarzyło". Dodał, że prokuratura bada sprawę pod kątem naruszenia prawa cywilnego, z kolei komisja powołana przez duchownych - pod kątem "naruszenia prawa boskiego i kanonicznego".
"Przypinanie łaty wszystkim księżom z Dąbrowy Górniczej jest złe. Każde uogólnienie w tym względzie jest niesprawiedliwe" - wskazał bp Kaszak. Dodał jednak, że nawet zważając na haniebne wydarzenie, nie można zapomnieć o "ciężkiej posłudze" kapłańskiej, jaką pełnią księża.
Zaznaczył, że to za sprawą duchownych Jezus "zstępuje z nieba pod postacią chleba i wina" podczas mszy świętej, jego mocą leczą ludzkie serca podczas spowiedzi, a podczas katechezy w szkołach przekazują wartości zmieniające świat. Duchownych nazwał "kruchymi naczyniami, które z woli Jezusa niosą skarb". "Jesteście nieocenieni, świat Was potrzebuje!" - czytamy w liście biskupa sosnowieckiego.
Kaszak nadmienił, że środowisko kapłańskie po wydarzeniu na plebanii w Dąbrowie Górniczej czuje się "zbite". Przywołał popularne przysłowie, mówiące o tym, że "leżącego się nie bije", ale dodał, że wcale nie brakuje osób, które to robią. "Nawet największym naszym wrogom tego nie życzymy" - przekazał biskup.
Zaznaczył, że nie ma zgody na dopuszczenie się zła moralnego. "Każdy, kto zostanie uznany za winnego, zostanie ukarany wedle prawa kanonicznego, niezależnie od wyroku sądu cywilnego" - poinformował. Ponadto biskup Kaszak dodał: "bardzo przepraszam wszystkich tych, którzy zostali dotknięci i bardzo zasmuceni, czy też nawet zgorszeni sytuacją".
Nie tylko list biskupa. Biuro prasowe diecezji z komunikatem
Do wydarzenia na plebanii parafii NMP w Dąbrowie Górniczej odniosło się również w piątek biuro prasowe diecezji sosnowieckiej. W komunikacie poinformowano, że komisja zajmująca się sprawą stara się ustalić dane osobowe uczestników wydarzenia, "przede wszystkim podległych władzy biskupa sosnowieckiego osób duchownych".
"Ksiądz, który mieszkał w budynku, twierdzi, że żadna inna osoba duchowna nie przebywała tam w czasie zdarzenia. Pozostałe dwie osoby duchowne zeznały, że nie mają żadnej wiedzy na temat uczestników wydarzenia" - podał ks. Przemysław Lech, Dyrektor Biura Prasowego Diecezji Sosnowieckiej.
Jak czytamy, "Ks. Tomasz Z., którego udział w tym, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej w nocy z 30 na 31 sierpnia, nie budzi żadnych wątpliwości, został 21 września br. pozbawiony wszystkich urzędów i funkcji kościelnych do czasu wyjaśnienia sprawy i skierowany do zamieszkania poza parafią".
W komunikacie, podobnie jak w liście biskupa Kaszaka, zaznaczono, że winny musi liczyć się z należytą karą. "Kuria Diecezjalna w Sosnowcu deklaruje, że działając z poszanowaniem obowiązującego prawa, zrobi wszystko co jest w jej zasięgu, aby sprawę wyjaśnić, a winnych surowo ukarać. Zapewniamy również, że Wspólnota Kościoła i opinia publiczna będzie informowana o postępach dochodzenia aż - jak ufamy - do pełnego wyjaśnienia sprawy" - wskazano.
Na końcu komunikatu dodano również: "Jesteśmy zdeterminowani, aby to zło wyrwać z korzeniami".
Podpalenie bazyliki w Dąbrowie Górniczej
W czwartek po godz. 22 policja odebrała zgłoszenie o podłożeniu ognia pod drzwi bazyliki. Na miejscu interweniowała straż pożarna, która nie dopuściła do rozprzestrzenienia się ognia. Policja zabezpieczyła jeszcze tego samego wieczoru pierwsze ślady i dowody.
W piątek natomiast zatrzymano podejrzanego o czyn 38-latka. Mężczyzna był pijany i został skierowany na izbę wytrzeźwień.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!