Dziennikarka TVN pytała abpa Głodzia o film Sekielskiego w Krakowie, przed niedzielnymi uroczystościami ku czci św. Stanisława. Metropolita gdański przewodził mszy i wygłosił homilię. "Proszę mnie tu nie atakować i prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem, jak pani myśli" - odpowiedział pytany o to, czy wiedział o czynach pedofilskich ks. Franciszka Cybuli, byłego kapelana Lecha Wałęsy, i kiedy skończy się ukrywanie przypadków pedofilii w Kościele. W filmie "Tylko nie mów nikomu" abp Głódź został oskarżony o tuszowanie sprawy ks. Cybuli.Jeden z bohaterów filmu opisuje czyny, których dopuścił się ks. Cybula w latach 90. Pokazano, jak ofiara konfrontuje się po latach z księdzem. Na nagraniu słychać, jak duchowny przyznaje się do molestowania 12-latka. Mówi, że "było w tym trochę humoru, trochę dowcipu". Zdaniem księdza, jednak to "nigdy nie przekroczyło żadnej miary". Według mężczyzny oskarżającego ks. Cybulę, abp Głodź wiedział o sprawie. "Na początku grudnia było to zgłoszone. Doskonale wiedział, doskonale znał materiał. Pokazywałem nagranie. Nie zareagował nic. Jakby się nic nie stało' - mówi.Ks. Cybula zmarł w lutym tego roku. Reakcja Episkopatu W sobotę do filmu Sekielskiego odniósł się Episkopat."Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła" - przekazał w specjalnym oświadczeniu wydanym po emisji filmu delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży abp Wojciech Polak. "Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem w filmie Pana Tomasza Sekielskiego. Ogromne cierpienie osób skrzywdzonych budzi ból i wstyd. W tym momencie przed oczami mam także dramat osób pokrzywdzonych, z którymi spotkałem się osobiście. Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu" - przekazał Prymas Polski. "Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem dzisiaj film pana Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi. Ten film przyczyni się do jeszcze surowszego potępienia przestępstwa pedofilii" - przekazał z kolei abp Stanisław Gądecki w przesłanym Polskiej Agencji Prasowej komunikacie."W imieniu całej Konferencji Episkopatu pragnę jak najmocniej przeprosić wszystkie osoby pokrzywdzone. Zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakie doznali" - zaznaczył przewodniczący KEP. Wstrząsający film Sekielskiego W dokumencie Sekielskiego przedstawiono m.in. relację Anny Misiewicz, która opowiedziała, jak w dzieciństwie była wykorzystywana przez księdza. W filmie pokazano moment spotkania ofiary z duchownym, który ją skrzywdził. Jak podają autorzy filmu, w toku prac zgłosiło się do nich wiele ofiar, których historie nie znalazły się w tym dokumencie. "Dotarły do nas nowe, szokujące dowody w tych sprawach" - przekazali, zapowiadając, że zostanie nakręcona kontynuacja. Produkcja wywołała lawinę komentarzy. "Niesłychanie ważny film. Oby otworzył oczy milionom", "Brawo za odwagę dla wszystkich ofiar, które powiedziały publicznie o swoich niewyobrażalnie złych doświadczeniach.", "Muszę ochłonąć...strasznie mną ten dokument wstrząsnął" - piszą internauci. *** Zobacz >>> Rozmowa o pedofilii klerykalnej - Ks. Kobyliński: Największy wstrząs chyba przed nami Informacje na temat wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele zbieramy dla Państwa w RAPORCIE SPECJALNYM. Czytaj w serwisie Mam Dziecko: Jak poznać, że dziecko jest krzywdzone?