Wojna, która obrasta w legendy. Duch z Kijowa i inne opowieści z Ukrainy
Duch z Kijowa, słoik z przetworami, który strącił nadlatującego drona czy rolnicy przechwytujący rosyjskie czołgi. Inwazji Rosji na Ukrainę od samego początku towarzyszą historie, które z czasem obrastają w legendy o ukraińskiej waleczności i niemożliwym do złamania oporze.
Niektóre z nich są prawdziwe. Inne zaś, w toku przekazywania z ust do ust, stają się fikcją, swoistymi miejskimi legendami, zabawnymi historiami podnoszącymi na duchu walczącą Ukrainę. Zebraliśmy najciekawsze z nich.
Niewielka skalista wyspa na Morzu Czarnym w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji stała się symbolem ukraińskiego oporu. Wyspa została zajęta przez Rosjan pierwszego dnia wojny. Według początkowych relacji trzynastka ukraińskich pograniczników, która jej broniła, zginęła. Wcześniej jednak miała miejsce wymiana zdań między między stronami, której nagranie trafiło do sieci.
- Jesteśmy rosyjskim okrętem wojennym. Sugerujemy rozbrojenie i poddanie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani - powiedział Rosjanin.