Kontrofensywa Ukrainy na czterech odcinkach frontu. Są pierwsze sukcesy
Ukraińskie siły nadal posuwają się naprzód w pobliżu Bachmutu, a także odnoszą pewne sukcesy w obwodach donieckim i zaporoskim. Ukraińska kontrofensywa trwa na co najmniej czterech odcinkach frontu - poinformował Instytut Studiów nad Wojną. Jednocześnie według amerykańskiego think tanku, po stronie Rosji występują problemy w spójnym działaniu dowódców odpowiedzialnych za inwazję w południowych regionach Ukrainy.

"Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał w piątek, że ukraińska kontrofensywa niedawno się rozpoczęła i zauważył, że siły ukraińskie nadal mają potencjał ofensywny. To odejście od wcześniejszej narracji Kremla, bagatelizującej ukraińskie kontrataki" - pisze Instytut Studiów nad Wojną w najnowszej analizie sytuacji w Ukrainie.
Ukraińska kontrofensywa ruszyła. Sukces w Bachmucie
Eksperci uważają, że ukraińscy obrońcy posunęli się o 1,2 km w pobliżu Bachmutu, a także przeprowadzili udane lecz ograniczone operacje w obwodzie donieckim przy granicy z regionem zaporoskim. Tam w piątek ukraińscy żołnierze kontynuowali także ataki naziemne. Warto zauważyć, że rosyjskie źródła sugerowały, że Ukraińcy odnoszą podczas tych ataków pewne sukcesy.
Z kolei rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że okupanci odparli ograniczone i ukierunkowane ataki naziemne wojsk ukraińskich w rejonie w miejscowości Kreminna w obwodzie ługańskim.
ISW zauważa również, że część rosyjskich mediów przedwcześnie stwierdziła, że ukraińska kontrofensywa zakończyła się niepowodzeniem po tym, jak w piątek rosyjskie siły uszkodziły większą liczbę ukraińskiego sprzętu wojskowego dostarczonego przez Zachód. Jednocześnie wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar otwarcie przyznała, że armia spodziewa się, iż podczas działań kontrofensywnych Kijów będzie tracić sprzęt.
Jak informowało ISW wcześniej, wydaje się, że siły ukraińskie przeznaczają tylko część dostępnych rezerw broni na bieżące operacje kontrofensywne.

Walki na południu Ukrainy. Rosja ma problem
Według analityków, kompetencje rosyjskiego dowództwa odpowiedzialnego za wojnę na południu Ukrainy, są niejasne, a ich działania prawdopodobnie się powielają.
Eksperci, analizując informacje, które podawała Moskwa, doszli do wniosku, że za kierunek południowy odpowiadać mają aż czterej generałowie: Alaksandr Romańczuk, Michaił Tepliński, Siergiej Kuzowlew, a także głównodowodzący rosyjskich sił inwazyjnych w Ukrainie oraz szef sztabu generalnego rosyjskiej armii Walerij Gierasimow. "Relacje między dowódcami pozostają niejasne" - uważa ISW.
Ukraina oficjalnie nie ogłosiła rozpoczęcia kontrofensywy, ale wieści z frontu mówią same za siebie - komentuje ukraińska agencja Unian.