"Tworzenie nowej infrastruktury, która pozwoliłaby nam importować więcej rosyjskiego gazu, nie ma dla nas sensu" - zakomunikował Pałac Elizejski. "Kilka miesięcy temu prawie 40 proc. gazu dostarczanego do Unii Europejskiej pochodziło z Rosji. Dziś ten udział wynosi tylko 7,5 proc. i nadal powinien się zmniejszać" - wyjaśniono. Putin zaproponował Erdoganowi utworzenie "hubu gazowego" w Turcji i zaznaczył, że szlak przez ten kraj jest "najbardziej niezawodną drogą" transportu surowca z Rosji do Unii Europejskiej. Zdaniem rosyjskiego prezydenta, umożliwiłoby to Europejczykom otrzymywanie gazu po mniej "wygórowanych" cenach. "Rosja i Turcja mogą wspólnie zdecydować o eksporcie większej ilości gazu, ale nie może to dotyczyć Unii Europejskiej, która ma być suwerenna, musi zmniejszać swoją zależność, a ponadto jest zobowiązana do transformacji klimatycznej, co jest niezgodne z tego rodzaju rozumowaniem" - podkreślono w komunikacie Pałacu Elizejskiego. Spotkanie Putina z Erdoganem. Nie rozmawiali o wojnie W czwartek odbyło się spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z Recepem Tayyipem Erdoganem w Astanie, stolicy Kazachstanu. Tematem rozmów przywódców był m.in. gaz, eksport zboża i nawozy. Władimir Putin stwierdził, że "Turcja jest najbardziej niezawodną trasą dostaw gazu do Unii Europejskiej i zaproponował zbudowanie tam czegoś, co nazwał 'hubem' dostaw". Dodał także, że dostawy energii z Rosji do Turcji idą pełną parą i zgodnie z żądaniami - przekazuje agencja Reutera. W rozmowie z Erdoganem Putin zaznaczył, że ceny gazu ziemnego są teraz bardzo wysokie. Prezydent Rosji Władimir Putin i jego turecki odpowiednik Tayyip Erdogan nie omówili jednak sposobów rozwiązania konfliktu w Ukrainie - podała rosyjska państwowa agencja informacyjna RIA, powołując się na Kreml.