Eksplozje na moście Krymskim. Dwie osoby nie żyją
Niespokojnie na moście Krymskim. Nad ranem doszło tam do eksplozji, zginęły co najmniej dwie osoby, a ranna jest 14-letnia dziewczyna. Ruch został wstrzymany. Strona rosyjska podała, że zamknięcie przejazdu spowodowane było "sytuacją awaryjną". Rosyjskie media podają, że przeprawa miała zostać zaatakowana dronami z ładunkami wybuchowymi. Natalia Humeniuk, rzeczniczka południowych sił ukraińskich zaznaczyła, że może to być akt prowokacji ze strony Rosji. Z kolei według Ukrainskiej Prawdy, to właśnie Ukraina miała stać za atakiem na most.
W poniedziałek nad ranem na moście Krymskim, który łączy Rosję z okupowanym Krymem, doszło do eksplozji. Szef władz okupacyjnych Siergiej Aksionow przekazał na Telegramie, że "ruch na moście został wstrzymany z powodu awaryjnej sytuacji".
"Na miejscu pracują organy ścigania i wszystkie odpowiedzialne służby. Rozmawiałem z ministrem transportu Federacji Rosyjskiej Witalijem Sawieljewem i podejmowane są działania w celu przywrócenia ruchu" - dodał we wpisie. Do zdarzenia miało dojść na 145. odcinku wsparcia konstrukcji.
Aksionow zaapelował zarówno do mieszkańców, jak i turystów, aby korzystali z "alternatywnej drogi lądowej na Krym" przez anektowane terytoria Ukrainy i nie podróżowali przez most - oświadczyła TASS. Rosyjska agencja, powołując się na lokalnego operatora kolejowego zaznaczyła, że z powodu panującej sytuacji, ruch pociągów może zostać zmieniony.
Co więcej, policja ostrzegła podróżujących, że przeprawa promowa jest niemożliwa.
Eksplozje na moście Krymskim. Nie żyją dwie osoby
W wyniku ostrzału zginęły dwie osoby, ranne zostało dziecko. Gubernator Biełgorodu podał na Telegramie, że ofiary to kobieta i mężczyzna, rodzice dziecka. Na nagraniu dodał, że dziewczynka została odniosła lekkie obrażenia i została przekazana medykom.
Kanał Baza podał, że ranna mieszkanka Biełgorodu ma 14 lat i trafiła do szpitala w rejonie Krasnodaru. Rodzina miała podróżować ze Starego Oskołu.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie w specjalnym raporcie.
W mediach społecznościowych pojawiło się nowe nagranie, na którym widać kilka samochodów, prawdopodobnie służb, a także ludzi stojących na przeprawie. Widać także, że fragment drogi został oderwany i osunął się w stronę wody.
Wybuchy na moście Krymskim. Sprzeczne stanowiska Rosji i Ukrainy
Do porannych wybuchów na moście Kerczeńskim odniosła się Natalia Humeniuk, rzeczniczka południowych sił ukraińskich, która stwierdziła, że może to być akt prowokacji ze strony Rosji. - Tworzenie takich prowokacji, o których okupacyjne władze Krymu natychmiast bardzo głośno informują, jest typowym sposobem rozwiązywania problemów przez władze Krymu i kraju agresora - cytuje słowa Humeniuk agencja Reutera.
Według Ukrainskiej Prawdy, "Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Marynarka Wojenna Ukrainy brały udział w ataku na most Kerczeński".
Z kolei szef krymskiego parlamentu Władimir Konstantinow twierdzi, że most został zaatakowany przez "terrorystyczny reżim Ukrainy" - podaje Ria Novosti. Jak dodał, część kolejowa przeprawy nie została uszkodzona, a "most Krymski nie jest odizolowany".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!