Jak się leczyć w domu przy łagodnym przebiegu COVID-19? Lekarz wyjaśnia
W najbliższych tygodniach liczba zakażeń COVID-19 w ciągu doby może oscylować nawet wokół 100-150 tys., co może oznaczać paraliż służby zdrowia. - Z lekarzem powinniśmy skontaktować się, gdy będziemy rzeczywiście źle się czuli, kiedy będziemy mieli takie objawy jak kaszel, duszność czy utrzymującą się gorączkę - podkreśla w rozmowie z Interią prof. Robert Flisiak. Wyjaśnia on, co robić i jakie przyjmować leki w przypadku pozytywnego testu i łagodnych objawów koronawirusa.
Liczba zakażeń COVID-19 gwałtowanie rośnie. Eksperci mówią o piątej fali koronawirusa. Wariantem dominującym ma stać się Omikron, który jest wyjątkowo zaraźliwy.
- W przyszłym tygodniu możemy mieć do czynienia z liczbą zakażeń nawet powyżej 50 tysięcy - zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Dzienne liczby nowych przypadków mogą sięgać nawet 150 tys. Realna liczba zakażeń, nazywana potocznie "szarą strefą", będzie znacznie wyższa. - W szczycie może się zakażać dziennie nawet 800 tys. osób - mówił w rozmowie z Interią dr Franciszek Rakowski z UW.
Tak wysoka liczba zakażeń przełoży się na jeszcze większe obłożenie szpitalnych łóżek, wydłużą się także kolejki do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
- Z lekarzem powinniśmy skontaktować się, gdy będziemy rzeczywiście źle się czuli, kiedy będziemy mieli takie objawy jak kaszel, duszność czy utrzymującą się gorączkę - wyjaśnia w rozmowie z Interią prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, a także prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
- Jeżeli objawy są łagodniejsze, to podstawowa sprawa to izolacja i odpoczynek. Na pewno należy pić dużo wody, bo to zalecamy przy wszelkich infekcjach, szczególnie z gorączką. Można oczywiście stosować leki przeciwgorączkowe, które poprawią nasze samopoczucie - tłumaczy prof. Flisiak. - Poza tym należy starać się nie rezygnować z regularnego jedzenia - dodaje.
Jednocześnie przestrzega: Nie wolno brać samowolnie antybiotyków, trzeba skonsultować ich przyjmowanie z lekarzem.
- Nie wolno także przyjmować glikokortykosteroidów w początkowej fazie jakiejkolwiek choroby wirusowej - był taki moment, że wiele osób wpadło na pomysł stosowania deksametazonu - to paliwo dla wirusa, który się namnaża, więc taki lek wręcz przedłuża infekcję, choć może poprawić nasze samopoczucie - wyjaśnia.
- Warto obserwować swój stan i wyposażyć się w pulsoksymetr do kontroli saturacji. Jeżeli pojawi się duszność, trzeba reagować - podsumowuje.
Flisiak przypomina, że na wirusa szczególnie narażone są osoby starsze, a także te z przewlekłymi chorobami, np. cukrzycą.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.