Premier Australii Anthony Albanese ogłosił w czwartek, że rozmawiał z Donaldem Trumpem i pogratulował mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA. Powiedział, że w rozmowie telefonicznej poruszył z Trumpem między innymi kwestię współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym amerykańsko-brytyjsko-australijskiego porozumienia o współpracy wojskowo-technologicznej AUKUS, dotyczącego okrętów podwodnych. "Rozmawialiśmy o wadze sojuszu i sile australijsko-amerykańskich relacji w sprawie bezpieczeństwa, umowie AUKUS, handlu i inwestycjach" - napisał Albanese, który kieruje centrolewicowym rządem Australijskiej Partii Pracy. Więcej informacji na temat wyborów w naszym raporcie specjalnym - WYBORY PREZYDENCKIE W USA 2024 Szefowa australijskiego MSZ Penny Wong wyraziła przekonanie co do stabilności sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i podkreśliła, że oba kraje mają te same cele strategiczne. Donald Trump wygrał wybory w USA. Usuwają nieprzychylne komentarze Potencjalnym problemem mogą być relacje pomiędzy nową administracją USA a australijskim ambasadorem w Waszyngtonie. Kevin Rudd publikował wcześniej, gdy był jeszcze szefem think tanku, krytyczne komentarze na temat Trumpa. "Z szacunku dla urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych po wyborze prezydenta Trumpa ambasador Rudd usunął te stare komentarze ze swojej osobistej strony internetowej i kanałów w mediach społecznościowych" - napisano w komunikacie na jego stronie. Zaznaczono, że nie publikował ich jako ambasador i nie były to opinie rządu Australii. W jednym z usuniętych komentarzy Rudd określił Trumpa jako "najbardziej destruktywnego prezydenta w historii". Trump, pytany o te komentarze w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji, odparł, że Rudd "nie jest najjaśniejszą żarówką" i nazwał go "paskudnym" - przypomniała agencja Reutera. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!