Tusk składa nową obietnicę: Będzie dwukrotna waloryzacja emerytur
- Jestem tu, bo dostałem list od pani Marii, która zwróciła mi uwagę na los najbiedniejszych emerytów - powiedział lider PO Donald Tusk na wiecu z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego. I złożył obietnicę nowej zasady waloryzacji emerytur. W trakcie spotkania odczytał także list matki dziecka z Zespołem Aspergera, pojawił się również temat filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland.
- Władza łaski nie robi, bo to waszymi głosami jest wynoszona na stanowiska. Musi paść żądanie: niech polityka zejdzie na ziemię, to ma być troska władzy o ludzi, a nie przymus - powiedział w niedzielę Donald Tusk. Lider PO po dniu przerwy wrócił do aktywności kampanijnej i tłumaczył, że "dobra polityka polega na tym, że widzi się więcej niż statystyki, światła kamer, czy przepisy - widzi się każdego człowieka".
- Dotarł do mnie list pani Marii z Mińska i postanowiłem tu do was wrócić, choć byłem tu w marcu. Przesłała mi przestrogę dotyczącą najgorzej uposażonych emerytów. My już mamy program dla emerytów, jeden ze stu konkretów zakłada kwotę wolną od podatku na poziomie 60 tys. złotych, co oznacza że większość emerytów nie będzie płacić podatków od swojego świadczenia - powiedział Tusk.
- W swoim liście pani Maria pytała, czy w związku z tym postulatem zabiorę emerytom 13. i 14. emeryturę Potwierdzam i dziękuję za podniesienie tego głosu - i niech to jeszcze raz wybrzmi - nie idziemy do wyborów po to, żeby komuś coś zabrać. Chcemy wprowadzić oczywisty, ludzki porządek - dodał lider PO, po czym ogłosił "dwukrotną waloryzację emerytur w ciągu roku, jeśli inflacja przekroczy 5 proc.".
Tusk odczytał list od mamy dziecka z Aspergerem. "Chcę, żebyś to usłyszał"
Donald Tusk mówił także o swoim programie w kwestii sportu. - Ja mam obsesję na tym punkcie (...). Przygotowaliśmy program rewitalizacji Orlików. Będę chciał zorganizować akcję "Orlik wielkie granie" dla dziewcząt i dla chłopców, żeby w całej Polsce wszyscy zagrali o swoje marzenia - powiedział. Ponadto przewodniczący PO zapowiedział zlikwidowanie prac domowych dla uczniów oraz podwyżki dla nauczycieli.
Były premier odczytał też list od mamy Łukasza, który ma Aspergera, ale boi się pójść na terapię, ponieważ "może zostać naznaczonym". Ujawnił także, że chce zostać politykiem takim jak Tusk. - Nie wiem, czy to jest najtrafniejszy pomysł, żeby zostać Tuskiem, bo to wcale nie takie łatwe życie. Ale chcę, żebyś to usłyszał: idź na terapię, każdy z nas w pewnym sensie potrzebuje terapii - powiedział Donald Tusk.
W trakcie spotkania otwartego z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego przewodniczący największej partii opozycyjnej odniósł się do kampanii prowadzonej przez PiS dotyczącej filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". - Ja wiem, dlaczego oni to robią. Oni chcą, żeby Polska rozmawiała tylko o filmie Agnieszki Holland - nie o drożyźnie, nie o aferze wizowej. Żeby Polki i Polaków, którzy chcą sobie do kina iść, od świń wyzywać, będąc najwyższym urzędnikiem państwowym - grzmiał Tusk.
Tanajno na wiecu PO. "Chcemy wsadzić Kaczyńskiego do więzienia"
Były premier zaprosił wyborców na Marsz Miliona Serc do Warszawy, który zaplanowano na następną niedzielę 1 października. - To nie jest po prostu manifestacja polityczna. To wielka rzecz, jak Polska zobaczy i my zobaczymy, jak jesteśmy wszyscy razem. Wystarczy tylko przyjechać do Warszawy za tydzień, a dwa tygodnie później tylko zagłosować i marzenie o władzy, która szanuje obywateli stanie się rzeczywistością - podkreślił Tusk.
Na spotkaniu z byłym premierem pojawił się Paweł Tanajno. Lider Polski Liberalnej Strajku Przedsiębiorców pytał Tuska o "fałszerstwa wyborcze PiS planowane na październik" oraz "wsadzenie Kaczyńskiego do więzienia".
- Niech sądy i prokuratura do więzienia wsadzają. Chcę dokonać zmiany, dzięki której niezależny sąd i prokuratura zajmie się Kaczyńskim. Do tego potrzebna jest partia, która zdobędzie najwięcej głosów, a wydaje mi się, że liczby mówią same na siebie. Jak będę szukał doradców, proszę się o to nie pogniewać, ale poszukam tych, co wygrywali wybory - powiedział Donald Tusk.
Były premier przyznał, że "PiS stosuje legalne, ale także nielegalne metody zwiększające szanse na lepszy wynik wyborczy". - Oni odrzucili rekomendacje PKW dotyczące zmiany liczby mandatów w poszczególnych okręgach, a tak się składa że w tych miejscach głosowano częściej na opozycję. Dodatkowo jest problem z liczeniem głosów za granicą - powiedział Donald Tusk.
Czytaj też:
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!