Amerykański niszczyciel rakietowy USS Thomas Hudner (DDG-116) typu Arleigh Burke zestrzelił nad Morzem Czerwonym kilka dronów, które wystrzelili rebelianci Huti z kontrolowanego terytorium Jemenu. Informację o przeprowadzonej akcji przez amerykański okręt podało w mediach społecznościowych Centralne Dowództwo USA. Akcja niszczyciela USA na Morzu Czerwonym. Zestrzelono drony "Drony zostały zestrzelone, gdy amerykański okręt wojenny patrolował Morze Czerwone. Statek i załoga nie odnieśli żadnych uszkodzeń ani obrażeń" - podano w komunikacie. Akcję przeprowadzono nad ranem, czasu lokalnego. 19 listopada rebelianci porwali na Morzu Czerwonym statek towarowy, na pokładzie którego znajdowało się 25 członków załogi. Przywódcy Huti twierdzili, że statek Galaxy Leader miał powiązania z Izraelem. W sieci pojawiło się wówczas nagranie, na którym widać, jak nad statek podlatuje helikopter. Maszyna wylądowała na pokładzie, a bojownicy biegli w stronę mostu kapitańskiego. Wszyscy, którzy znajdowali się na Galaxy Leaderze zostali wzięci na zakładników. W oświadczeniu, które cytowało AP podano, że "wszystkie statki należące do izraelskiego wroga lub z nim współpracujące staną się legalnymi celami". Niespokojnie na Morzu Czerwonym. Amerykańskie okręty przechwytują drony To nie pierwszy raz, kiedy na Morzu Czerwonym interweniował amerykański niszczyciel. Końcem października okręt wojenny USS Carney w pobliżu wybrzeży Jemenu przechwycił drony i rakiety. - Ich trajektoria nie pozostawiała wątpliwości - pociski leciały w stronę Izraela - informował wówczas CNN amerykański urzędnik zaznajomiony ze sprawą. Również w październiku siły amerykańskie i ich koalicjanci w Syrii i Iraku byli wielokrotnie atakowani. Rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder mówił, że rakiety zostały wystrzelone "potencjalnie w stronę celów w Izraelu" przez wspierane przez Iran siły Huti w Jemenie. Udało się przechwycić trzy rakiety manewrujące do ataku lądowego, a także kilka dronów. Zdaniem amerykańskiego urzędnika, sytuacja była o tyle niebezpieczna, że niektóre z pocisków przeleciały na wysokościach, które stanowiły potencjalne zagrożenie dla lotnictwa komercyjnego. Źródło: Ukrinform, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!