Wskazał główny problem sił ukraińskich. "Dlatego tracimy miasto za miastem"

Joanna Mazur

Oprac.: Joanna Mazur

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,7 tys.
Udostępnij

Pozostałości "kolonialnej i imperialnej" mentalności w ukraińskiej armii nadal funkcjonują - takie przekonanie wyraził żołnierz i dowódca jednostki obsługującej moździerze Myrosław Borysenko. Jego zdaniem właśnie to jest największym problemem ukraińskich sił, a niekoniecznie braki amunicji. Jak dodał, przez to, że oficerowie m.in. "nie ufają podwładnym", Ukraina "traci miasto za miastem".

Żołnierz o głównym problemie ukraińskiej armii. "Kolonialna pozostałość"/Zdj. ilustracyjne
Żołnierz o głównym problemie ukraińskiej armii. "Kolonialna pozostałość"/Zdj. ilustracyjne Libkos / ContributorGetty Images

Ukraiński żołnierz i dowódca jednostki obsługującej moździerze Myrosław Borysenko wyraził tę opinię w rozmowie z ukraińskimi mediami.

- Naszym największym problemem nie jest brak dostaw (pocisków - red.) Tomahawk, zachodniej broni, czy brak rekrutów bądź zasobów. Naszym największym problemem jest to, że pozostałości kolonialnej, imperialnej armii nadal funkcjonują w ukraińskim wojsku - ocenił.

Wojna w Ukrainie. Żołnierz o głównym problemie armii. To nie brak broni

Ponadto zdaniem Myrosława Borysenki głównym problemem jest to, że "oficerowie, dowódcy, kierownictwo wojskowe i polityczne nie ufają swoim podwładnym i jednocześnie boją się tych, którzy są nad nimi". - To jest główny problem, dla którego tracimy miasto za miastem - dodał.

Chociaż ukraiński żołnierz stwierdził, że największym problemem, z jakim zmagają się Siły Zbrojne Ukrainy - w jego ocenie - nie są braki kadrowe, wojskowi są nieco odmiennego zdania. W ukraińskich szeregach rzeczywiście brakuje ochotników.

- Większość dowódców dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że jakość ich jednostki jest bardzo ważnym krokiem w kierunku zdolności bojowej i zwycięstwa - mówił żołnierz.

Ukraina - Rosja. Trudna sytuacja na froncie

Dalej Myrosław Borysenko podkreślił, że jeśli nie dba się o jakość swojej jednostki, to "traci się wszystkich ludzi, możliwości i zdolności bojowe".

- To demoralizuje armię i prowadzi do tego, że całe bataliony lub brygady nie mogą dalej funkcjonować, chociaż na papierze pozostają gotowe do walk - stwierdził.

Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja

Kilka dni temu zagraniczne media podawały, że żołnierze z krajów Unii Europejskiej rzekomo mają być rozlokowani w strefie buforowej między Ukrainą i Rosją. Na te doniesienia zareagowała Komisja Europejska, która stanowczo temu zaprzeczyła. - Na tym etapie nie ma decyzji dotyczącej wysłania przez UE swoich żołnierzy w jakiejkolwiek roli i w jakiejkolwiek formie mandatu na ukraińską ziemię - stwierdził rzecznik KE Peter Stano.

Źródła: Unian, Interia

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Czarzasty w "Graffiti": Z tego co pamiętam, do PZPR należało kilka milionów ludzi
      Czarzasty w "Graffiti": Z tego co pamiętam, do PZPR należało kilka milionów ludziPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na