"Tak jak powiedziałem kilka tygodni temu (i prawie nikt mi nie uwierzył): Ukrainie skończyły się pociski do wyrzutni Patriot i IRIS-T. Również większość innych zapasów (sił) obrony powietrznej jest wyczerpana lub zniszczona, podczas gdy my mamy w naszych magazynach setki systemów (rakietowych) i tysiące pocisków. Brak słów. Tylko złość" - napisał Roepcke w mediach społecznościowych. Ekspert zaznaczył wyraźnie, że "nie powiedziałby, że Ukraina ma zero rakiet Patriot". Dodał, że swoją wiedzę opiera na informacji, jaką otrzymał 14 dni temu. "(Moje) źródło podało mi dwa tygodnie temu jakoby dokładną aktualną liczbę (tych rakiet). Oczywiście jej nie ujawnię. Ale liczba ta była tak mała, że teraz musi być bliska zeru" - ocenił korespondent "Bilda". Wojna na Ukrainie. Ekspert o "otwartej drodze" na Kijów Julian Roepcke opublikował również mapę ukazującą prawdopodobny tor lotu rosyjskich pocisków rakietowych i dronów podczas ostatniego ataku, przeprowadzonego w nocy ze środy na czwartek. "Przestrzeń powietrzna nad Kijowem to teraz dla nich (Rosjan - red.) otwarta droga" - zauważył. Roepcke zajmuje się oceną sytuacji na froncie na podstawie materiałów foto i wideo z pola walki oraz analizy zdjęć satelitarnych. Media ukraińskie i zachodnie często publikują jego oceny, uznając je za wiarygodne. Rosyjskie Siły Zbrojne przeprowadziły w czwartek zmasowany atak na cele infrastruktury krytycznej w Ukrainie. Jednym z celów, który został trafiony przez pociski, jest jedna z największych w całej Ukrainie elektrociepłownia znajdująca się w obwodzie kijowskim. Zestrzelono 57 z 82 wystrzelonych przez Rosjan rakiet i dronów. Atak Rosjan. Przeprowadzili zmasowany ostrzał Jak przekazała rosyjska agencja RIA Nowosti mieszkańcy wsi Trypol, gdzie znajduje się elektrociepłownia, zostali wezwani do natychmiastowego zamknięcia okien w domach, uzupełnienia zapasów wody i naładowania urządzeń mobilnych. O bardzo trudnej sytuacji po rosyjskim ataku mówił minister energii Ukrainy Herman Galuszczenko. Polityk w swoich kanałach społecznościowych potwierdził ogromne zniszczenia infrastruktury energetycznej. "Atakowane są obiekty systemów generacji i przesyłowe w Charkowie, Zaporożu, Lwowie i obwodzie kijowskim. Energetycy już pracują nad wyeliminowaniem skutków" - napisał. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!