Tusk apeluje o sankcje na Łukaszenkę. "Ponosi taką samą odpowiedzialność"

Wiktor Kazanecki

Oprac.: Wiktor Kazanecki

Aktualizacja

Donald Tusk, lider PO oraz Europejskiej Partii Ludowej, chce, by zachodni przywódcy pamiętali o udziale reżimu Alaksandra Łukaszenki w agresji na Ukrainę. Apeluje, by "surowe sankcje" wprowadzać nie tylko na rosyjskich polityków, ale i tych z Mińska.

Donald Tusk
Donald TuskZbyszek KaczmarekReporter

W sobotnim wpisie - skierowanym najpewniej do przywódców państw zachodnich - Donald Tusk stwierdził: "A kiedy będziecie gotowi do podjęcia decyzji (o sankcjach na Rosję - red.), proszę pamiętajcie też o Białorusi".

Jego zdaniem "równie surowe sankcje są potrzebne wobec Łukaszenki i jego bandytów". "Ponosi on taką samą odpowiedzialność za agresję jak Putin" - wyjaśnił Tusk.

Białoruś pomaga Rosji w ataku na Ukrainę. Potępiło to NATO

Rosja prowadzi atak na Ukrainę ze wsparciem Białorusi, o czym informują władze w Kijowie. Jak podały w czwartek, z białoruskiego terytorium wystrzelono cztery rakiety.

Dzień później również państwa NATO przypomniały we wspólnym oświadczeniu o udziale reżimu Łukaszenki w wojnie z Ukrainą. "Świat pociągnie Rosję i Białoruś do odpowiedzialności za ich działania na Ukrainie" - stwierdziły.

Jak dodały kraje NATO, "z całą mocą potępiamy rosyjską inwazję na Ukrainę na pełną skalę, umożliwioną przez Białoruś". Wezwali też Rosję do "natychmiastowego zaprzestania ataków militarnych, wycofania wszystkich sił z Ukrainy i zawrócenia z obranej przez siebie ścieżki agresji".

Rosja i Białoruś twierdziły, że grupowanie wojsk to tylko "ćwiczenia"

Przed agresją, którą zarządził Władimir Putin, armie Rosji i Białorusi prowadziły wspólne manewry i zgrupowania tuż przy granicach z Ukrainą. Wówczas Moskwa zapewniała, że to jedynie "ćwiczenia", które może przeprowadzać na swoim terytorium. Okazało się to kłamstwem, o czym przestrzegały kraje zachodnie.

Rosja i Białoruś pod ponad 20 lat tworzą ZBiR - Związek Białorusi i Rosji, czyli rodzaj unii ze stolicą w Mińsku. Jednak w rzeczywistości to drugie z państw jest zależne od decyzji podejmowanych na Kremlu.

Kolejny rosyjski żołnierz pojmany przez UkraińcówINTERIA.PL