Skandal z rosyjskimi dowódcami. Media: Jeden z generałów zdymisjonowany
Według nieoficjalnych doniesień w rosyjskiej armii doszło do dymisji dowódcy zgrupowania "Południe" gen. Giennadija Anaszkina. To efekt skandalu wokół jego podwładnych, którzy mieli podawać nieprawdziwe informacje o zdobyczach terytorialnych w Donbasie. "Oszustwo" wyszło na jaw podczas inspekcji wyższych rangą wojskowych. Wyspecjalizowani w temacie blogerzy wskazują, że w Rosji podobne przypadku są problemem systemowym.
Według blogerów Rybara i Kiriła Fiedorowa dymisja generała Giennadija Anaszkina to skutek skandalu wokół rosyjskich dowódców, którzy niezgodnie z prawdą poinformowali o zajęciu wiosek Serebrianka, Hryhoriwka, Biłohoriwka i Werchniokamjanske w obwodzie donieckim. Chodzi o dowódcę i szefa sztabu 3. Armii Ługańsko-Siewierodonieckiej oraz dowódców 6., 7. i 123. brygady rosyjskich sił zbrojnych.
Dowódcy ci poinformowali o zajęciu tych miejsc Anaszkina, ten zaś wprowadził w błąd swoich przełożonych.
Wojna w Ukrainie. Media: Dymisja generała Giennadija Anaszkina
"Wyższe dowództwo przyjechało i zażyczyło sobie odwiedzić 'wyzwoloną' Biłohoriwkę, która teoretycznie miała już być na głębokich tyłach, bo Hryhoriwka i Serebrianka zostały jakoby wzięte. Wtedy wyszedł na jaw rozmiar oszustwa, które przeniknęło nie tylko do mediów, ale i do najwyższych sztabów" - napisał bloger wojskowy Rybar.
Kanał Zapiski Weterana w mediach społecznościowych ocenił, że jest to problem systemowy i dotyczy niejednego odcinka frontu w strefie działań wojennych.
Według Rybara mimo nieoficjalnych doniesień na temat kłamliwych raportów system wojskowy zareagował dopiero po dwóch miesiącach. "Z punktu widzenia inercji i nieruchawości machiny wojennej jest to rzeczywiście fantastyczne osiągnięcie" - napisał. Oficjalnego potwierdzenia zwolnienia Anaszkina na razie nie ma.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
Donbas. Trwa ofensywa Rosjan, szybkie postępy
Wojna w Ukrainie trwa ponad dwa lata. Z najnowszych doniesień z frontu wynika, że siły rosyjskie zyskują tereny w ukraińskim obwodzie donieckim.
- Wróg posuwa się naprzód. Posuwa się o 200-300 metrów dziennie - przekazał agencji AFP jeden z informatorów, opisując sytuację w pobliżu miasta Kurachowe. Jego zdaniem w okolicach Kurachowe jest obecnie "gorzej" niż wokół Pokrowska.
Pokrowsk to jeden z kluczowych celów najeźdźców. Pomimo nakazu ewakuacji ponad 10 tys. mieszkańców pozostało w mieście, do którego w każdej chwili mogą wkroczyć Rosjanie.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL