Rosja z wielkimi stratami w obwodzie kurskim. Generał wskazał na Pjongjang
Nowe informacje z obwodu kurskiego. Rosjanie od początku ataku ukraińskich wojsk stracili w walkach ponad 20 tysięcy żołnierzy - przekazał naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski. Wojskowy ujawnił także straty sprzętowe wroga. "To dlatego Moskwa sięga po pomoc Korei Północnej" - ocenił. Ujawnił też, dlaczego w ogóle Kijów zdecydował się na operację na terenie Rosji.
"Teraz Rosja chce, aby ukraińskie wojska wycofały się z tego terytorium. Wróg skoncentrował tam około 45 tys. żołnierzy. I próbuje zwiększyć ich liczbę" - opisał sytuację w rosyjskim obwodzie kurskim generał i naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski.
"Wojsk rosyjskich na tym obszarze brakuje, dlatego starają się zaangażować armię Korei Północnej" - napisał Syrski na Facebooku.
Wojskowy ujawnił, że w ciągu trwającej od trzech miesięcy operacji armii Ukrainy w obwodzie kurskim straty przeciwnika przekroczyły 20 tys. osób. Ponad 7,9 tys. żołnierzy zginęło, ponad 12,2 tys. zostało rannych, a do niewoli trafiło 717 - wyliczył generał.
Wojna w Ukrainie. Atak na obwód kurski. Syrski ujawnia straty Rosji
W tym okresie zniszczono 1101 jednostek broni i sprzętu wojskowego wroga, w tym: 54 czołgi, 276 opancerzonych wozów bojowych, 107 dział i moździerzy, pięć systemów artylerii rakietowej i 659 pojazdów.
Generał oświadczył, że decyzja o rozpoczęciu operacji w regionie Kurska zapadła po tym, jak w maju wywiad potwierdził, że Rosjanie planują atak na kierunek sumski, gdzie zamierzali utworzyć strefę buforową.
"Dlatego zdecydowano się na ofensywę wyprzedzającą z przeniesieniem działań wojennych na terytorium wroga w obwodzie kurskim" - wyjaśnił Syrski.
Wojna w Ukrainie. Żołnierze z Korei Północnej w Rosji
Doniesienia o pojawieniu się żołnierzy z Korei Północnej w Rosji najpierw pojawiały się nieoficjalnie, jednak potem o swoich ustaleniach zaczął informować także ukraiński wywiad. Niedługo potem głos w sprawie zabrał także szef NATO Mark Rutte, który potwierdził obecność wojsk Kim Dzong Una w Federacji Rosyjskiej.
Rutte stwierdził, że "rozmieszczenie wojsk Pjongjangu w Rosji to "znacząca eskalacja". Wezwał też Moskwę, by natychmiast zaprzestała tego rodzaju działań.
- Pogłębiająca się współpraca wojskowa pomiędzy Rosja i Koreą Północną jest zagrożeniem zarówno dla bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku, jak też dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Zagraża to pokojowi na Półwyspie Koreańskim - mówił szef Sojuszu pod koniec października.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL