Poważne osłabienie Rosjan. Ukraińcy potwierdzają doniesienia

Oprac.: Jakub Krzywiecki
Ukraińska marynarka wojenna potwierdza uszkodzenie rosyjskiego okrętu "Pawieł Dierżawin". Wojskowi nie podają szczegółów, a strona rosyjska w ogóle nie komentuje sprawy. Tymczasem od doby w sieci krążą doniesienia o eksplozjach w Sewastopolu. Jak się okazuje, ich przyczyną był atak na jednostkę Rosjan.

W środę w sieci pojawiły się doniesienia, że Ukraińcom prawdopodobnie udało się uszkodzić rosyjski okręt wojenny na Morzu Czarnym. W czwartek rano strona ukraińska potwierdziła te przypuszczenia.
"Nie mogę udzielić żadnych informacji na temat okoliczności tego zdarzenia, ale jest to faktem" - przekazał Radiu Swoboda Dmytro Pletenczuk, rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy.
Nośnik rakiet Kalibr
"Pawieł Dierżawin" to nowoczesny okręt patrolowy Floty Czarnomorskiej, który wszedł do służby w 2020 roku. Długa na ponad 90 metrów jednostka ma pełną wyporność 1700 ton. Okręt może wystrzeliwać pociski manewrujące Kalibr, których Rosja używa do precyzyjnych ataków w Ukrainie.
Nie jest znany stopień uszkodzeń. Wiadomo jedynie, że rosyjska jednostka stacjonowała w okolicach Sewastopola na Krymie. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o eksplozji w sewastopolskim porcie, do której doszło około godz. 10:00 rano w środę.
Ministerstwo Obrony Rosji nie komentuje doniesień. Ukraińska marynarka 12 października rano podała w komunikacie, że na Morzu Czarnym pozostają trzy rosyjskie okręty "w służbie bojowej", w tym jeden mogący przenosić pociski Kalibr.
Źródło: Radio Swoboda
Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!