W środę w sieci pojawiły się doniesienia, że Ukraińcom prawdopodobnie udało się uszkodzić rosyjski okręt wojenny na Morzu Czarnym. W czwartek rano strona ukraińska potwierdziła te przypuszczenia. "Nie mogę udzielić żadnych informacji na temat okoliczności tego zdarzenia, ale jest to faktem" - przekazał Radiu Swoboda Dmytro Pletenczuk, rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy. Nośnik rakiet Kalibr "Pawieł Dierżawin" to nowoczesny okręt patrolowy Floty Czarnomorskiej, który wszedł do służby w 2020 roku. Długa na ponad 90 metrów jednostka ma pełną wyporność 1700 ton. Okręt może wystrzeliwać pociski manewrujące Kalibr, których Rosja używa do precyzyjnych ataków w Ukrainie. Nie jest znany stopień uszkodzeń. Wiadomo jedynie, że rosyjska jednostka stacjonowała w okolicach Sewastopola na Krymie. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o eksplozji w sewastopolskim porcie, do której doszło około godz. 10:00 rano w środę. Ministerstwo Obrony Rosji nie komentuje doniesień. Ukraińska marynarka 12 października rano podała w komunikacie, że na Morzu Czarnym pozostają trzy rosyjskie okręty "w służbie bojowej", w tym jeden mogący przenosić pociski Kalibr. Źródło: Radio Swoboda Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!