W nocy z niedzieli na poniedziałek siły Ukrainy wystrzeliły pociski w stronę rosyjskiego centrum łączności kosmicznej, znajdującego się niedaleko Eupatorii na okupowanym Krymie. Z nagrań w mediach społecznościowych wynika, że w obiekciedoszło do eksplozji. Niezależny portal Biełast, powołujący się na lokalne źródła, zaznaczył, że w centrum kosmiczne mogło uderzyć łącznie 20 dronów. Z kolei ukraiński Insider podał, że do ataku wykorzystano amerykańskie taktyczne rakiety ATACAMS. Ukraina zaatakowała rosyjskie centrum łączności kosmicznej. Doszło do pożaru Ponadto z miejsca zdarzenia opublikowano zdjęcia, z których wynika, że na terenie centrum doszło do rozległego pożaru. Niektóre źródła donosiły nawet o dwóch pożarach, które wybuchły w różnych miejscach placówki. Również zdjęcia z satelitarnego monitoringu NASA potwierdzają, że na miejscy trwała walka z żywiołem. Na miejsce przyjechało wiele karetek pogotowia. Nie ma jednak oficjalnego komunikatu, który mówiłby o szczegółach zdarzenia, w tym liczbie ewentualnych ofiar czy rannych. Wojna w Ukrainie. Kijów wymierzył w rosyjską stację kosmiczną Nie jest to pierwszy atak ukraiński na tak specyficzną placówkę. Pod koniec maja Kijów przy pomocy rakiet uszkodził węzeł komunikacji kosmicznej znajdujący się niedaleko Ałuszty. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Obiekt koło Eupatorii zaanektowała Rosja w 2014 roku. Wcześniej znajdowało się tam Narodowe Centrum Kontroli i Testowania Pojazdów Kosmicznych. Federacja Rosyjska po objęciu terenów przekazała kompleks Siłom Powietrzno-Kosmicznym i rozpoczęła jego modernizację. Obiekt służy do podtrzymywania kontaktu z pojazdami komicznymi, w tym z satelitami wojskowymi. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!