O aktualnej sytuacji ukraińskich wojsk na północno-wschodnim rejonie frontu Maksym Żorin mówił na antenie telewizji Kanał 24. Zastępca dowódcy 3. Brygady Szturmowej ujawnił, że w ostatnim czasie, w strefie odpowiedzialności jego jednostek wzrosła intensywność ataków Rosjan. W okolice obwodu charkowskiego stale sprowadzane są kolejne rosyjskie siły, których zadaniem jest szturmowanie regionów, które zostały utracone na rzecz ukraińskich obrońców w ostatnim miesiącu. Jest to również poszukiwanie słabego punktu w ukraińskiej obronie, w związku z mocno rozciągnietym frontem i jednoczesnych działaniach w Donbasie i obwodzie kurskim. - Rosyjscy generałowie zdecydowali o kolejnej relokacji wojsk, tym razem do obwodu charkowskiego (...) Sytuacja zmienia się dynamicznie. Odnotowuje się dziesiątki ataków dziennie - mówił. - Rosjanie chcą i planują tu prowadzić działania ofensywne. Przysłali świeże siły i nowe zasoby. Próbują nimi zaatakować - dodał. Żorin podkreślił, że obecnie nie ma żadnych, odczuwalnych zmian na liniach obronnych Ukraińców, "jednostki nie wycofują się". Wojna na Ukrainie. Walki w obwodzie charkowskim Na temat sytuacji frontowej w obwodzie charkowskim wypowiedział się także rzecznik 3. Brygady Szturmowej Ołeksandr Borodin. Wojskowy podkreślił, że na poziomie taktycznym, celem działań zaczepnych Ukraińców było przede wszystkim "zniszczenie środków" Rosjan. - Dzięki sukcesom w szturmach udało nam się zwrócić na siebie dużą uwagę. Potrafimy narzucić nasze reguły gry. Co prawda jest to głównie obrona, ale gdy jest to możliwe, pojawiają się także akcje ofensywne z naszej strony - przekonywał. Jednocześnie zdaniem Borodina kolejnym celem działań ukraińskich jednostek w obwodzie charkowskim było zaangażowanie jak największych rosyjskich sił, które nie mogły zostać relokowane do obrony terytorium Federacji Rosyjskiej. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!