Państwa UE w latach 2023-2027 mają wspierać Ukrainę pomocą finansową na zbrojenia. W sumie członkowie wspólnoty w tym czasie mają przekazać 20 mld euro. Poziom zaangażowania każdego z państw zależny jest od jego PKB. Największymi płatnikami Europejskiego Funduszu Pokoju są więc Niemcy, Francja i Włochy. "Fundusz zwraca część kosztów dostaw broni dla Ukrainy z poszczególnych krajów Unii, a w rezultacie najwięcej pieniędzy - choć wypłaty bywają bardzo opóźnione - jest przeznaczone dla Polski wysyłającej najwięcej rachunków za broń" - przypominała jeszcze w lipcu tego roku redakcja "Dutesche Welle". Poufny dokument w rękach dziennikarzy. Berlin chce ograniczyć wpłaty Teraz, jak donoszą ukraińskie media, powołując się na doniesienia "Daily Telegraph" - Niemcy dążą do zmniejszenia kwoty wpłacanej do unijnego funduszu zbrojeniowego. Dowodem ma być dokument, do którego dotarli brytyjscy dziennikarze. Według mediów dokument jest "poufny i nieoficjalny", a dowiadujemy się z niego, że "strona niemiecka zauważa, że Europejski Fundusz Pokojowy powinien uwzględnić wielomiliardową pomoc wojskową, którą kraj ten udzielił Ukrainie na zasadzie dwustronnej". Berlin zajął więc stawisko, według którego "wsparcie wojskowe dla Ukrainy może nastąpić albo poprzez wkład finansowy do ukraińskiego pakietu Europejskiego Funduszu Pokoju, albo w formie bezpośrednich dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę". Podsumowując, według niemieckich rządzących bezpośrednie dostawy sprzętu należy wliczać na poczet opłat do wspólnego, unijnego funduszu. Scholz może spowodować konsternację w UE Stanowisko rządu Olafa Scholza może więc spowodować w stolicach europejskich obawy dotyczące podważenia wysiłków UE na rzecz wsparcia Ukrainy, która broni się przed rosyjską agresją. Autorzy artykułu przypomnieli też o kłopotach Berlina z budżetem, które są pokłosiem decyzji tamtejszego Trybunały Konstytucyjnego. Zgodnie z rozstrzygnięciem sądu rząd w Berlinie nie może wykorzystać do załatania budżetu około 60 mld euro, które pierwotnie zostały przeznaczone na walkę z pandemią. Wątpliwości w Paryżu Zastrzeżenia co do funkcjonowania funduszu ma też Francja, czyli drugi największy płatnik. Paryż ma stać na stanowisku, że należy wstrzymać dostawy broni za pośrednictwem Europejskiego Funduszu Pokoju, a zamiast tego skupić się na "ogólnych zakupach" od europejskich producentów broni. "Wsparcie wojskowe dla Ukrainy może zostać udzielone albo poprzez wkłady finansowe do ukraińskiego pakietu Europejskiego Funduszu Pokoju, albo w formie bezpośrednich dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę" - czytamy w dokumencie cytowanym przez gazetę. Dalsze losy funduszu prawdopodobnie rozstrzygną się w połowie grudnia, kiedy unijni przywódcy spotkają się na szczycie w Brukseli. Źródła: "Ukraińska Prawda", "Dutesche Welle", "Daily Telegraph" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!