Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 17:00. Przy molo w Sopocie samotnie dryfowała deska Deska do surfowania dryfowała samotnie w okolicach słynnego sopockiego molo. Spacerowicze, którzy ją zauważyli, powiadomili służby. Na miejsce udała się policja, straż oraz WOPR. "To jest zgłoszenie z kategorii 'wszystkie ręce na pokład'. W trybie natychmiastowym został uruchomiony system powiadamiania naszych ratowników" - poinformował sopocki WOPR. Okazało się, że najprawdopodobniej deska pływała po wodzie od dłuższego czasu. Jak przekazała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Sopocie, została specjalnie przerobiona i służyła za ławkę. "Ratownicy wrócili z uśmiechem na twarzy" "Akcja zakończyła się szczęśliwie, ratownicy wrócili z uśmiechem na twarzy, jednak nie zawsze tak się to kończy. Dziękujemy spostrzegawczym spacerowiczom za niezbagatelizowanie sytuacji i wezwanie pomocy" - napisał WOPR. W akcji brał udział quad, łódź, a na wezwanie pojechało dziewięciu ratowników wodnych. Chcesz skomentować artykuł? Zrób to na Facebooku!