Śmiertelne zatrucie na Podkarpaciu. Małżeństwo zatrzymane

Oprac.: Paweł Basiak
Dwie osoby zostały zatrzymane w związku ze śmiertelnym zatruciem pokarmowym w Nowej Dębie. To małżeństwo z powiatu mieleckiego, które na targowisku sprzedawało z samochodu domowe wyroby. W związku z zatruciem do mieszkańców kilku powiatów wysłano alerty RCB. W szpitalu zmarł mężczyzna, który zjadł kupioną galaretę garmażeryjną.

Policjanci zatrzymali dwie osoby w związku ze śmiertelnym zatruciem pokarmowym. To małżeństwo z powiatu mieleckiego, które w Nowej Dębie sprzedawało z samochodu domowe wyroby garmażeryjne.
55-letnią kobietę i 56-letniego mężczyznę zatrzymano w sobotę w nocy.
- Przyznali się, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny, które sprzedawali na terenie Nowej Dęby - powiedziała PAP podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, rzeczniczka Komendy Policji w Tarnobrzegu.
Małżeństwo trafiło do policyjnego aresztu w Tarnobrzegu. W domu zatrzymanego małżeństwa policjanci zabezpieczyli jeszcze około 20 kg wyrobów mięsnych, które zostaną przebadane w laboratorium.
Śmiertelne zatrucie na Podkarpaciu. Jedna osoba nie żyje
W sobotę, po godz. 19 policjanci otrzymali informację o śmierci mężczyzny w szpitalu w Nowej Dębie. 54-latek trafił tam w związku z zatruciem pokarmowym. Mimo wysiłków lekarzy jego życia nie udało się uratować.
Z objawami zatrucia pokarmowego do szpitala trafiły też dwie kobiety, 67- i 72-latka. - Jedna z kobiet w stanie poważnym została przetransportowana do szpitala w Krakowie - przekazała rzeczniczka.
Funkcjonariusze ustalili, że do zatrucia doszło po spożyciu galarety garmażeryjnej, którą poszkodowane osoby kupiły w sobotę rano na targowisku w Nowej Dębie od obwoźnego sprzedawcy. - Zatrzymane osoby wskazały, że tego dnia sprzedały kilka sztuk wyrobów garmażeryjnych - dodała policjantka.
Informacja o zatruciu pojawiła się w lokalnych mediach w sobotę wieczorem. Po tych doniesieniach z policją skontaktowały się jeszcze dwie inne osoby, które również kupiły domowe wyroby na targowisku w Nowej Dębie. - Policjanci pojechali do ich domów i zabezpieczyli kupioną galaretę garmażeryjną - przekazała policjantka.
Nowa Dęba. Alert RCB. Policja o ofiarach zatrucia
W sprawie zatrucia do mieszkańców części woj. podkarpackiego został wysłany alert RCB. Chodzi o powiaty: stalowowolski, niżański, mielecki, tarnobrzeski i kolbuszowski. W komunikacie ostrzeżono przed spożyciem mięsa z targowiska w Nowej Dębie.
"Jeśli w ostatnim czasie jadłeś mięso pochodzące z niesprawdzonego źródła, odczuwasz niepokojące objawy zdrowotne i podejrzewasz, że mogło jedzenie być zatrute - natychmiast skontaktuj się z lekarzem lub zadzwoń na 112!" - zaapelowano.
RCB przypomina, że objawy zatrucia mogą różnić się w zależności od rodzaju zatrucia oraz od tego, jak bardzo zatrute było mięso - to m.in. nudności - są jednym z najczęstszych objawów zatrucia pokarmowego (osoba może odczuwać dyskomfort w żołądku i uczucie niechęci do jedzenia), wymioty i biegunka - to naturalny sposób organizmu na pozbycie się toksyn (mogą wystąpić zarówno po spożyciu zatrutego mięsa, jak i w trakcie trawienia), bóle brzucha - ostre lub tępe (mogą być różnie lokalizowane i nasilać się wraz z intensywnością zatrucia), gorączka - w przypadku ciężkiego zatrucia pokarmowego może wystąpić gorączka, która jest reakcją organizmu na obecność toksyn, ogólne osłabienie - zatrucie pokarmowe może prowadzić do ogólnego osłabienia, uczucia zmęczenia i apatii.
"Podziel się informacjami dotyczącymi potencjalnego zagrożenia ze swoimi bliskimi, aby zapobiec spożyciu przez nich zatrutego mięsa oraz zachęcić ich do zachowania ostrożności przy zakupach spożywczych" - wskazuje RCB. "Kupuj mięso tylko w sprawdzonych miejscach. Jeżeli masz wątpliwości co do pochodzenia mięsa lub jego świeżości, zrezygnuj z zakupu lub skonsultuj się z właściwym terytorialnie inspektoratem weterynarii" - dodaje.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!