Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecyduje, czy domy zniszczone w sobotnim pożarze na rzeszowskim osiedlu Biała nadają się do ponownego zamieszkania. Na razie mieszkańcy przebywają u rodzin, miasto zaoferowało miejsca noclegowe. Inspektorat rozpocznie prace w poniedziałek. Pożar w Rzeszowie. Spłonęło siedem domów, milionowe straty Na razie wiadomo, że pożar zniszczył prawie wszystkie domy w zabudowie szeregowej przy ul. kard. Karola Wojtyły. - Siedem z ośmiu budynków jest całkowicie zniszczonych - powiedział Pst. bryg. Grzegorz Wójcicki, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. Straty oszacują biegli, ale nieoficjalnie mówi się, że sięgają co najmniej 3 mln zł. To nie butla z gazem. Strażacy wskazują inną przyczynę Wciąż nie wiadomo, co doprowadziło do pożaru. Jeszcze w sobotę służby mówiły o wybuchu butli z gazem podłączonej do grilla. Strażacy wskazują jednak na rozszczelnienie instalacji, zastrzegając, że ustalaniem przyczyny pożaru zajmie się biegły. Na miejscu będzie też pracować policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza. - Policjanci pod nadzorem prokuratora i z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa przeprowadzą oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczą ślady - przekazała podk. Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Pożar osiedla w Rzeszowie. "Ogień szybko się rozwijał" Strażacy odebrali zgłoszenie po pożarze w sobotę o godz. 17:45. Pierwsze zastępy były na miejscu po 10 minutach. - Akcja była trudna, ogień szybko się rozwijał, w momencie przyjazdu strażaków pożarem objętych było siedem domów - przekazał st. bryg. Grzegorz Wójcicki. Do gaszenia pożaru wyjechało 121 strażaków PSP i ochotników, na miejscu było 35 zastępów. Mieszkańcy ewakuowali się z domów przed przyjazdem ratowników. Jedna osoba została lekko poparzona. - Jeden z mieszkańców szeregówki ma niewielkie poparzenia przedramienia, został zaopatrzony na miejscu, nie wymagał hospitalizacji - dodał zastępca komendanta PSP. Kilkoro mieszkańców weszło ze strażakami do swoich domów, żeby zabrać dokumenty i pieniądze. Z ostatniej szeregówki strażacy pomogli wynieść wyposażenie. Władze miasta powołały sztab kryzysowy Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek i wiceprezydent Krystyna Stachowska przyjechali na miejsce pożaru. Powołano też sztab kryzysowy. - Podstawiliśmy autobus, była woda i herbata. Poszkodowanym mieszkańcom zapewniliśmy miejsca noclegowe w budynku MOPS przy ul. Skubisza, ale okazało się, że wszyscy mogli liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Miejsca noclegowe cały czas są dostępne - powiedziała Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznika prezydenta miasta. Prezydent zwrócił się do wojewody z prośbą o uruchomienie pomocy dla pogorzelców. Rozmawiał też z właścicielem firmy, która wybudowała budynki i usłyszał zapewnienie, że inspektor nadzoru budowlanego otrzyma potrzebną dokumentację. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!