Przywiązała do ogrodzenia i zostawiła. Policjanci odnaleźli właścicielkę psa
Pozbyła się go, bo "zaczął ją denerwować, był nieposłuszny i gryzł". Tak 57-letnia mieszkanka powiatu strzeleckiego (woj. opolskie) tłumaczyła policji, dlaczego porzuciła w lesie swojego psa. Kobieta przywiązała zwierzaka do ogrodzenia na bardzo krótkiej smyczy i zostawiła na pastwę losu. Teraz grozi jej do trzech lat więzienia.

Zgłoszenie o porzuconym czworonogu policjanci odebrali w niedzielę. Z informacji przekazanych przez mieszkankę powiatu strzeleckiego wynikało, że podczas spaceru natknęła się na psa, który był przywiązany do ogrodzenia na bardzo krótkiej - 20-centymetrowej - smyczy. Nigdzie w pobliżu nie było jego właściciela. Czworonogiem zaopiekowali się policjanci i przekazali go do Fundacji S.O.S dla Zwierząt w Chorzowie.
Właścicielka zawiozła psa do lasu i go zostawiła
W niespełna dwa dni funkcjonariusze ustalili i zatrzymali właścicielkę porzuconego psa. Okazało się, że była to 57-letnia mieszkanka powiatu strzeleckiego. Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grozi jej do trzech lat więzienia.
57-latka przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Powiedziała, że "pies zaczął ją denerwować, był nieposłuszny, gryzł ją oraz był agresywny do innych osób". Postanowiła więc pozbyć się czworonoga. W sobotę zawiozła go rowerem do lasu i przywiązała do ogrodzenia.
Opieka nad zwierzętami. Co mówią przepisy?
Policja przypomina, że zgodnie z przepisami, właściciel psa ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi.
"W pomieszczeniu ma mieć dostęp do światła dziennego i umożliwia swobodną zmianę pozycji ciała. Ponadto - jak mówią przepisy prawa - pies powinien mieć zapewnioną odpowiednią karmę i stały dostęp do wody. Należy pamiętać również, że nie można trzymać psów na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin albo w sposób powodujący cierpienie. Uwięź, na której trzymany jest pies, nie może być krótsza niż trzy metry" - podaje policja.