Nawet, jeżeli palenie tytoniu jest największym czynnikiem ryzyka w chorobach nowotworowych, naukowcy jednoznacznie ostrzegają przed otyłością i niezdrowym odżywianiem, jako dalszymi czynnikami ryzyka. Więcej błonnika! Coraz więcej wskazuje na to, że zachodni styl życia i odżywiania i wiążąca się z nim nadwaga i zaburzenia przemiany materii wywołują wzrost zachorowań na choroby nowotworowe, potwierdza Otmar Wiestler, prezes zarządu Niemieckiego Centrum Badań nad Rakiem (DKFZ). W przypadku raka układu trawiennego związek ten jest stosunkowo jasny. - Ale także w przypadku raka piersi, prostaty czy trzustki występują tak wyraźne związki. Zdrowe odżywianie może pomóc w obniżeniu tego ryzyka, już przez to, że reguluje się wagę - twierdzi naukowiec. - Chodzi o to, by skłonić ludzi do diety bogatej w błonnik, owoce i warzywa i do rezygnacji z tłustego jedzenia i cukru - podkreśla Otmar Wiestler. W jaki sposób nawyki żywieniowe wpływają na ryzyko zachorowania na raka, nie zostało jeszcze w pełni wyjaśnione przez naukę. Badacze szacują jednak, że nadmierne spożycie mięsa i soli winne jest ok. 9 proc. przypadków raka. Nadwaga czy otyłość są zdaniem brytyjskich naukowców powodem 5,5 proc. wszystkich nowotworów. Wirusy w wołowinie przyczyną chorób jelitowych? Wirolog, noblista Harald zur Hausen zajmuje się badaniami w dziedzinie zależności spożycia ciemnego mięsa i infekcji oraz raka jelit. Uważa on, że długoletnie spożywanie ciemnego mięsa zwiększa ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 20-30 proc. Ten rodzaj nowotworów występuje w niektórych krajach częściej niż w innych. - Raczej rzadki jest on w krajach, gdzie nigdy nie jada się mięsa wołowego na sposób europejsko-azjatycki, czyli surowego lub półsurowego - twierdzi prof. zur Hausen. Dlatego stara się on dowieść, że rolę odgrywają przy tym wirusy występujące w surowym mięsie wołowym, które atakują ludzi spożywających tatara, carpaccio czy nie wysmażone steki. Możliwe jest bowiem, że te wirusy pozostają aktywne także w organizmie człowieka. - Czy wywołują one potem w organizmie człowieka infekcje, nie udało nam się jeszcze dowieść - zaznacza naukowiec. Unikać surowej wołowiny Obecny kierunek jego prac to badania bydlęcej krwi. - Udało się nam wyizolować cały szereg wirusów, w przypadku których nie mamy jeszcze pewności, czy faktycznie odgrywają one jakąś rolę w powstawaniu raka czy nie - zaznacza. Ostrzega on jednak przed zbytnimi uproszczeniami w przypisywaniu raka do jakiegoś specjalnego sposobu odżywiania. - Żadna infekcja nie prowadzi bezpośrednio i wyłącznie do choroby nowotworowej; muszą zawsze występować przy tym jeszcze jakieś defekty genetyczne w komórkach - zaznacza. On sam wyciąga jednak osobiste konsekwencje z pozyskanej wiedzy: unika surowej wołowiny. dpa / Małgorzata Matzke, red.odp.: Bartosz Dudek, Redakcja Polska Deutsche Welle