Największy sukces NASA w poszukiwaniu "drugiej Ziemi" W pobliżu letniej rezydencji papieża w Castel Gandolfo znajduje się należące do Watykanu obserwatorium astronomiczne. W jednej z najstarszych tego typu instytucji badawczych na świecie naukowcy przeplatają wiedzę o meteorytach i teorię Wielkiego Wybuchu z teologią. Ekscytujące odkrycie Prestiżowa jednostka badawcza amerykańskiego Uniwersytetu w Arizonie, która od lat stawiała pytania o możliwość istnienia inteligentnych form życia poza naszą planetą, z ekscytacją przyjęła doniesienia o zlokalizowaniu Ziemi 2.0. Astronomowie szukający planety podobnej do naszej przed tygodniem poinformowali o odnalezieniu najbardziej - jak dotąd - zbliżonej do Ziemi planety Kepler-452b. Okrąża ona swoją gwiazdę, podobną do Słońca, w ciągu 385 ziemskich dni i jest o pięć procent dalej od swej gwiazdy, niż Ziemia od Słońca. Średnica Kepler-452b jest o 60 procent większa od średnicy Ziemi. Według dotychczasowych ustaleń NASA na planecie mogą występować różne formy życia. Nie jest na to ani zbyt zimno, ani zbyt gorąco. "Odkrycie tej planety to świetna wiadomość" - powiedział agencji AFP ksiądz Jose Funes, dyrektor Obserwatorium Watykańskiego. "To, że istnieją czy istniały tam formy życia, nawet inteligentne, jest prawdopodobne. Nie sądzę jednak, żebyśmy kiedykolwiek spotkali kapitana Spocka (bohatera serii "Star Trek" - przyp. red)" - dodał Argentyńczyk. O tym, czy na odkrytej planecie żyli kiedyś nasi dalecy kuzyni prędko się nie przekonamy. Od Ziemi 2.0 dzieli nas 1400 lat świetlnych. To dystans, jakiego nie można pokonać stosując znaną na obecną chwilę człowiekowi technologię. Watykan: Jezus 2.0 nie istnieje Stanowisko w sprawie odkrycia planety zabrali watykańscy uczeni. Doktor Funes, który studiował teologię i astronomię, nie dał się wciągnąć w dyskusję na temat tego, czy Watykan wyśle w kosmos szerzących chrześcijaństwo misjonarzy, o ile uda się potwierdzić istnienie innych form życia. Przyznał jednak, że o ile Bóg mógłby stworzyć obcych i planety bliźniaczo podobne do Ziemi, tak nie może być mowy o drugim Jezusie. "Ewentualne odkrycie inteligentnych form życia nie oznacza, że istnieje drugi Jezus. Inkarnacja boskiego syna jest unikatowym wydarzeniem w historii człowieka i wszechświata" - zauważył dr Funes. Dodał, że występowanie obcych cywilizacji na innych planetach nie stoi w sprzeczności z naukami chrześcijaństwa. "Religia i nauka uzupełniają się wzajemnie. Biblia nie jest książką naukową. Jeżeli będziemy szukać naukowych odpowiedzi na pytania płynące z pisma świętego, popełnimy błąd. Biblia odpowiada na wielkie pytania, np. o naszą rolę we wszechświecie. Odpowiedzi równie dobrze może dostarczyć jednak obserwowanie i odkrywanie gwiazd. Poszukiwanie życia w kosmosie pomaga zrozumieć nas samych: poznać potencjał, ale też ograniczenia człowieka" - dodał dyrektor Obserwatorium Watykańskiego.