Starsza kobieta, która w poniedziałek wieczorem dopuściła się aktu wandalizmu, usłyszała zarzut znieważenia pomnika. 76-latka po przejściu Marszu Pamięci przez Wolę oblała nieznaną cieczą pamiątkową tablicę poświęconą ofiarom Rzezi Woli. Warszawa. Zarzut dla 76-latki za dewastację pomnika Pierwsze zgłoszenia stołeczna policja otrzymała tuż po zdarzeniu, ale sprawa została nagłośniona dopiero we wtorek. Jeszcze tego samego dnia policja namierzyła i zatrzymała 76-letnią mieszkankę Woli. Na nagraniach z monitoringu widać dokładnie przebieg całego zdarzenia. Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do winy, ale nie potrafiła powiedzieć, co nią kierowało i jaki miała motyw w swoich działaniach. Teraz może jej grozić kara grzywny albo ograniczenia wolności. Decyzją prokuratury została objęta policyjnym dozorem. Nadkom. Marta Sulowska ze stołecznej policji powiedziała, że monument "prawdopodobnie został oblany kawą". Pomnik ofiar Rzezi Woli zdewastowany Rzeźba znajduje się na terenie dawnej Fabryki Ursusa na warszawskiej Woli. Widnieje na niej napis: "Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność Ojczyzny". Jest to jedno z 200 podobnych miejsc przypominających niemieckie zbrodnie na cywilnych mieszkańcach stolicy podczas II wojny światowej. Akt wandalizmu stanowczo potępił burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski. W mediach społecznościowych napisał, że postara się zrobić wszystko, aby sprawca odpowiedział za swój czyn. "A oto jak jedno z wolskich miejsc pamięci poświęconych właśnie Rzezi Woli dziś w nocy potraktowali wandale. Co trzeba mieć w głowie, by zrobić coś takiego w takiej chwili? Co za zezwierzęcenie i hańba" - napisał na platformie X. Po opublikowaniu informacji o zatrzymanie 76-latce burmistrz dodał, że zmartwił go fakt, że tego aktu dokonała mieszkanka Woli. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!