Tragiczny wypadek przy Woronicza. Ruch prokuratury ws. kierowcy

Oprac.: Joanna Mazur
Prokuratura w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na ulicy Woronicza. - Kierowca będzie odpowiadał za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym - przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej. Dodał, że wpłynął wniosek o areszt tymczasowy na trzy miesiące dla mężczyzny. W wypadku zginęły dwie kobiety.

Podczas konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że wszczęto śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorek na ulicy Woronicza w stolicy.
- Mężczyzna będzie odpowiadał za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby - oświadczył prokurator dodając przy tym, że czyn ten jest zagrożony karą więzienia od dwóch do 12 lat. - Wpłynął wniosek o zastosowanie trzech miesięcy aresztu tymczasowego - nadmienił prok. Skiba.
Warszawa. Tragiczny wypadek na Woronicza. Wszczęto śledztwo
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał na konferencji prasowej, że mężczyzna będzie przesłuchany. - Zarządzano sekcje ofiar. Powołano biegłych do zbadania przebiegu zdarzenia (...). Z dotychczas zgromadzonego materiału wynika, że mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość. Była to znaczna szybkość - mówił.
Prokurator dodał też, że w lutym tego roku kierowcy zwrócono prawo jazdy - wcześniej zostało ono mu zabrane za spowodowanie wypadku. Antoni Skiba podkreślił, że w tej sprawie trwają czynności.
Rzecznik prasowy nadmienił też, że stan osób przewiezionych do warszawskich szpitali, które zostały poszkodowane w wypadku, jest stabilny.
Wypadek na ulicy Woronicza. Kierowca uderzył w przystanek
Do wypadku przystanku przy ulicy Woronicza 29 doszło we wtorek około godz. 10:00. Sprawca wypadku kierował samochodem osobowym marki SsangYong. Mężczyzna był trzeźwy, co potwierdził na środowej konferencji rzecznik prokuratury.
45-latek uderzył w przechodzącą przez pasy kobietę, stracił panowanie nad pojazdem, a następnie wjechał w przystanek autobusowy, na którym znajdowali się ludzie. W wypadku rannych zostało 10 osób, jednak życia dwóch kobiet w wieku 48 i 56 lat nie udało się uratować.
Wśród poszkodowanych, którzy znajdują się w szpitalach, jest trzyipółletni chłopiec. Dziecko ma obrażenia wielonarządowe, w tym obrażenia twarzoczaszki.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!