Policja zgłoszenie o stojącym w polu spalonym aucie we wsi Żuków otrzymała w poniedziałek po godz. 6 rano. - W pojeździe były zwłoki - podała asp. szt Katarzyna Zych z policji w Grodzisku Mazowieckim. Zaznaczyła, że na miejscu trwają obecnie czynności. Płeć ani tożsamość osoby zmarłej nie zostały jeszcze ustalone. - O dalszych krokach będzie informować prokuratura - dodała podczas rozmowy z Interią. Zwłoki w samochodzie W niedzielę doszło do podobnego zdarzenia. Zwłoki dwóch mężczyzn znaleziono w samochodzie zaparkowanym przed lokalem gastronomicznym w Tuliszkowie (pow. turecki, woj. wielkopolskie). Według nieoficjalnych informacji przyczyną śmierci mogło być zatrucie tlenkiem węgla. Według nieoficjalnych informacji śledczy wstępnie wykluczyli, by do śmierci dwóch mieszkańców powiatu kaliskiego, w wieku 21 i 24 lat, miały przyczynić się osoby trzecie, a prawdopodobną przyczyną ich zgonu było zaczadzenie. Oficer PSP w Turku st. kpt. Krzysztof Gruszczyński przekazał, że strażacy zostali wezwani na miejsce znalezienia zwłok po godz. 7. - Nasze działania polegały na tym, żeby wykonać test sprawdzający czy przy włączonym silniku samochodu do wnętrza kabiny będzie przedostawał się tlenek węgla - powiedział. Jak opisał, po około 20 minutach pracy silnika strażacy sprawdzili stężenie tlenku węgla wewnątrz osobowego Renault Laguny. - Stężenie wynosiło około 2000 ppm. To sporo, można powiedzieć, że to jest już taka dawka śmiertelna - wyjaśnił.