Kolejny alarm w Warszawie. Tym razem chodziło o śmieci
W kolejnym miejscu w Warszawie pojawił się w niedzielę ogień. Tym razem strażacy walczą z żywiołem na Siekierkach, gdzie pożar pojawił się w sortowni śmieci i składowisku materiałów pobudowlanych. Wstępnie wiadomo, że nie doszło do celowego podpalenia, ale będzie to jeszcze sprawdzać policja.

Pożar na mokotowskich Siekierkach w Warszawie jest zdecydowanie mniej rozległy od tego, który wybuchł wcześnie rano w centrum handlowym przy ul. Marywilskiej W nowszym przypadku ogniem zajęła się sortownia śmieci i materiałów pobudowlanych.
Strażacy o pojawieniu się płomieni dowiedzieli się około 13:00. - Po chwili byliśmy na miejscu, zadysponowano osiem zastępów PSP. Akcja potrwa jeszcze kilka godzin, śmieci muszą być dokładnie przerzucone - powiedział Polsat News st. kpt. Adam Strąk z warszawskiej straży pożarnej.
Warszawa. Palą się śmieci na Siekierkach. "Pożar nie rozprzestrzenia się"
Jak dodał funkcjonariusz, odpady, które płoną, nie są trujące. Pochodzą one z kontenerów wykorzystywanych podczas remontów albo budów. Strażacy nie widzieli oznak, by doszło do celowego podpalenia, ale dokładne przyczyny zdarzenia ustali policja.
- Sytuacja jest opanowana, pożar nie rozprzestrzenia się i jest sprawdzany przy pomocy ciężkiego sprzętu udostępnionego przez właściciela (sortowni - red.), który jest na miejscu - dodał st. kpt. Adam Strąk.
Płonące składowisko ma wymiary 25 na 30 metrów i zlokalizowane jest przy ulicy Bananowej. W przypadku tego pożaru nie ma zagrożenia podobnego do sytuacji w Siemianowicach Śląskich sprzed kilku dni. Tam w piątek ogień objął miejsce, gdzie znajdowały się niebezpieczne chemikalia.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!