W piątek goprowcy podczas patrolu na Babiej Górze natrafili na leżącego w śniegu mężczyznę. "Poszkodowany był bliski utraty przytomności, w utrudnionym kontakcie, na granicy trzeciego stopnia hipotermii. Miał na sobie jedynie krótkie spodenki, cienką czapkę i rękawiczki oraz niskie buty" - przekazała Grupa Beskidzka GOPR. Według ratowników mężczyzna musiał przez dłuższy czas błądzić w okolicach szczytu Babiej Góry. W końcu wyziębił się do tego stopnia, że nie miał sił wezwać pomocy. Z informacji goprowców wynika, że był to doświadczony "mors", który w podobnym, letnim stroju wielokrotnie chodził po górach i zdobywał szczyty.Ratownicy natychmiast przystąpili do ratowania mężczyzny. Rozłożyli specjalny namiot ratunkowy i utworzyli punkt cieplny, w którym starali się rozgrzać wyziębionego turystę i utrzymać jego funkcje życiowe. Jak wyjaśniono, goprowcy wykorzystali do tego zapasową odzież, ogrzewacze termiczne, a nawet własne ciała. Akcja ratunkowa na Babiej Górze. "Mors" bliski zamarznięcia Po dwóch godzinach ratownicy rozpoczęli transport mężczyzny ze szczytu Babiej Góry - najpierw przy pomocy lin, a następnie skuterem śnieżnym. Na dole "morsa" przekazano Zespołowi Ratownictwa Medycznego. W blisko czterogodzinnej akcji uczestniczyło 15 ratowników beskidzkiego GOPR.Pogotowie podkreśliło, że stara się nie komentować przyczyn wypadków, ale zwrócił uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny. "Turysta był sam, nie poinformował nikogo o swojej sytuacji, nie posiadał żadnej odzieży i wyposażenia, które mogłoby pomóc mu się ogrzać. Wybrał się na Babią Górę w bardzo trudnych warunkach" - podano. Na Babiej Górze obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. W piątek miał też padać śnieg i występował silny wiatr. "Przypominamy, że szczególnie zimą warunki atmosferyczne w górach zmieniają się bardzo szybko, a poruszanie się w wyższych partiach Beskidów wymaga sporego doświadczenia, odpowiedniego wyposażenia, a przede wszystkim rozwagi i odpowiedzialności" - zaalarmował GOPR. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!