Strzelanina w centrum Krakowa. Nowe ustalenia dotyczące sprawcy
W jednym z lokali przy ulicy Sławkowskiej w Krakowie przed godziną 11 padły strzały. Jak nieoficjalnie ustaliła Interia, w strzelaninie zginął 32-letni mężczyzna. Drugi poszkodowany jest ranny, trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna, który oddał strzały, został zatrzymany po tym, jak zgłosił się do jednostki wojskowej. Nic nie wskazuje jednak na to, by był żołnierzem.
O sprawie pierwszy poinformował serwis rmf24.pl.
Do strzelaniny doszło o godz. 10:45 w jednym z barów przy ulicy Sławkowskiej, niedaleko krakowskiego Rynku Głównego.
- Będący w lokalu mężczyzna w pewnym momencie wyciągnął broń w kierunku innych osób. Poszkodowani zostali dwaj mężczyźni. Jeden z nich był reanimowany, najpierw przez policjantów, potem przez załogę pogotowia ratunkowego - mówi w rozmowie z Interią podkom. Piotr Szpiech, rzecznik krakowskiej policji.
Reanimowany mężczyzna nie przeżył. Jak nieoficjalnie ustaliła Interia, miał 32 lata.
Drugi poszkodowany został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak wcześniej relacjonowały media, w lokalu pojawili się pracownicy budowlani, by wykonać pomiary techniczne. W tym czasie rozmawiający z barmanką klient odwrócił się i wyciągnął broń. Strzelił z niej w kierunku jednego z pracowników. Następnie przeładował i próbował oddać drugi strzał. Broń jednak zacięła się i nie wypaliła. Napastnik uciekł.
Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilka kilometrów dalej, w okolicy krakowskiej Krowodrzy - przekazał rzecznik krakowskiej policji.
- Mężczyzna został przewieziony do jednostki policyjnej, prowadzone są czynności. Trwa ustalanie motywów zdarzenia - dodał.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji Interii, mężczyzna, który oddał strzały w lokalu przy ul. Sławkowskiej, został zatrzymany po tym, jak zgłosił się do jednostki wojskowej. Nic nie wskazuje na to, by był żołnierzem.