- W tej chwili policjanci ustalają dokładne okoliczności i przyczyny zaginięcia Jagody - poinformował rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek. "Na obecnym etapie ustaleń to jedyne informacje jakie możemy teraz przekazać" - czytamy we wpisie facebookowym funkcjonariuszy z Zakopanego. Policjant podziękował wszystkim za duże zaangażowanie w poszukiwania dziewczynki. Okoliczności wskazywały na ucieczkę z domu Dziewczynka wyszła z domu w Poroninie pierwszego stycznia o ok. godz. 5:00 nad ranem. Policja informowała, że Jagoda ostatni raz była widziana tego dnia w okolicy dworca <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pkp,gsbi,2370" title="PKP" target="_blank">PKP</a> w Poroninie, około 6:15. Jak informowali policjanci, okoliczności wskazywały na to, że uciekła z domu. 11-latkę zarejestrowały kamery monitoringu na stacji PKP w Krakowie w niedzielę ok. godz. 9. Policja prosiła o rozpowszechnianie jej fotografii i przekazywanie wszelkich informacji wskazujących na to, gdzie może przebywać. Briefing prasowy W związku z poszukiwaniami jeszcze w poniedziałek policja zorganizowała konferencję prasową. - Dziewczynka dojechała pociągiem do Krakowa i wyszła z dworca kolejowego. Staramy się zebrać jak najwięcej informacji, stąd nasz apel: ktokolwiek widział Jagodę w Krakowie, być może spotkał ją w sklepie, McDonaldzie, w tramwaju, w autobusie komunikacji miejskiej, na klatce schodowej - bardzo prosimy o kontakt z policją. Wszelkie informacje są dla nas niezwykle ważne. Wszystkie okoliczności wskazują na to, że mamy do czynienia z ucieczką nieletniej z domu - prosił rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek podczas wtorkowego briefingu prasowego. Policjanci otrzymywali w sprawie zaginionej wiele telefonów, przeglądali też komentarze w mediach społecznościowych, żeby trafić na trop Jagody. <a href="https://www.facebook.com/INTERIAWydarzenia/posts/pfbid032oG8hBjS6Lxiuq1VpgdGeepKKNxH4pU18twLsg39sMJwzbR8PvmeYzzBfG6jjcfVl" target="_blank">Skomentuj artykuł na Facebooku!</a>