Do ewakuacji turystów z Doliny Pięciu Stawów i Doliny Roztoki doszło w niedzielę. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzili na dół co najmniej 20 osób, które zmagały się z biegunką, wymiotami czy ogólnym osłabieniem organizmu. W rozmowie z Interią dyżurny TOPR informował, że działania pogotowia trwały do poniedziałkowego poranka. Później w schronisku miały pojawić się też kolejne osoby z podobnymi objawami. W sumie zachorowało około 30 turystów. Z dolegliwościami zmagała się m.in. młodzież, która piła wodę z górskiego potoku. - W wywiadzie lekarskim ustaliliśmy, że wszyscy pili wodę z górskiego potoku poza jedną osobą, która była w najlepszym stanie, więc to najpewniej wina tej wody - przekazał Interii lekarz Jerzy Toczek ze Szpitala Powiatowego im. dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Gwałtowny wzrost zachorowań wyjaśnia sanepid. Prócz tego Państwowa Inspekcja Sanitarna wystosowała specjalne pismo do przewodników górskich. Zatrucia w Tatrach. Sanepid z apelem do przewodników Jak przekazała w mediach społecznościowych przewodniczka tatrzańska Maja Sindalska, sanepid apeluje do przewodników, by odwodzili turystów od pomysłu picia wody z potoków, wywierzysk czy stawów - zarówno zbadanych (Wywierzysko Olczyskie), jak i z niezbadanych miejsc. "Próbka pobrana (Wywierzysko Olczyskie)16 lipca 2024 roku (...) wykazała zanieczyszczenie mikrobiologiczne wody w ilości: liczba bakterii grupy coli - 14 jtk/100ml, liczba Escherichia coli - 3 jtk/100ml, liczba enterokoków kałowych - 4 jtk/ ml. (...) Woda ze zbadanej próbki jest niezdatna do spożycia i nie jest bezpieczna dla zdrowia ludzkiego" - brzmi fragment zacytowanego przez przewodniczkę pisma. "Jednocześnie, mając na uwadze doświadczenie z lat ubiegłych w zakresie opracowywania ognisk zbiorowego zatrucia pokarmowego u osób przebywających na wypoczynku w powiecie tatrzańskim, w tym grup dzieci i młodzieży, pozyskiwano informację o spożywaniu wody również w innych punktach (potoki, inne wywierzyska) na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego" - przypomniano. Przewodniczka górska ostrzega. "Domyślnie są brudne" Jak wskazał sanepid, z uwagi na brak badań w innych miejscach należy przypuszczać, że woda jest potencjalnie niezdatna do picia. Przewodniczka podzieliła się też swoimi obserwacjami i doświadczeniami z tatrzańskich szlaków. Przekazała, że przyjmuje się zazwyczaj, iż woda znajdująca się ponad wszelkimi zabudowaniami jest najprawdopodobniej czysta. "Wszelkie inne przypadki - potoki, stawy, źródła poniżej schronisk - domyślnie są brudne" - dodała. Stwierdziła jednak, że obecnie - w szczycie sezonu turystycznego - może być inaczej, choćby przez ogrom ludzi załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne w okolicach szlaków. Sindalska doradziła także, by w schroniskach zawsze pytać, czy woda z kranu jest wcześniej filtrowana. Jak podkreśliła, sama zawsze pije jedynie to, co wzięła ze sobą lub wrzątek ze schroniska. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!