- Przejrzał groby w podziemiu kościoła i dokonał kradzieży czaszek. Kiedy mężczyzna usiłował wydostać się na zewnątrz, zaklinował się - tłumaczy podinsp. Mariusz Ciarka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Ukrainiec swój czyn tłumaczył policjantom tym, że "szukał przodków". Okazało się, że nie działał sam, bo przed bazyliką oczekiwała na niego 18-letnia Ukrainka. Mężczyzna został zatrzymany i będzie przesłuchany przez policję. Za za znieważenie zwłok grozi mu do 2 lat więzienia, a za kradzież z włamaniem nawet do 10 lat.