W sobotę 1 lipca w Krakowie zacznie obowiązywać zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych - od północy do 5:30. O ograniczeniach w sprzedaży alkoholu radni zdecydowali jednomyślnie w maju. Zakaz dotyczy wszystkich punktów prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Chodzi więc o sklepy, w tym monopolowe, supermarkety, sklepy z produktami specjalistycznymi, np. winiarskie, ale i stacje benzynowe. Mieszkańcy chcieli zmiany O tym, skąd pomysł na ograniczenie sprzedaży alkoholu w Krakowie, powiedział Interii w maju dyrektor wydziału spraw administracyjnych w krakowskim magistracie. - Badania społeczne i przeprowadzone ankiety pokazały, że wśród mieszkańców jest chęć dokonania zmiany związanej z dotychczasowym sposobem sprzedawania alkoholu - mówił Tomasz Popiołek w rozmowie z Dawidem Serafinem. To on odpowiadał za przygotowanie dokumentu, który przegłosowali radni. Radni popierający dokument wskazywali na skargi mieszkańców, których spokój jest zakłócany przez pijanych klientów sklepów, w tym turystów, szczególnie w centrum Krakowa. Tłumaczyli ponadto, że zanim projekt trafił pod obrady rady, urzędnicy przeprowadzili konsultacje społeczne z mieszkańcami. Wzięło w nich udział ponad 11 tys. osób. Za wprowadzeniem zmian opowiedziało się 54,77 proc. mieszkańców. Nie wszyscy popierają krakowską prohibicję Rady dzielnic są podzielone w sprawie ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży alkoholu. Osiem negatywnie oceniło projekt uchwały (Stare Miasto, Grzegórzki, Prądnik Biały, Krowodrza, Bronowice, Dębniki, Podgórze Duchackie, Mistrzejowice), pięć pozytywnie (Prądnik Czerwony, Zwierzyniec, Łagiewniki-Borek Fałęcki, Podgórze, Wzgórza Krzesławickie), pięć nie zajęło stanowiska (Swoszowice, Bieżanów-Prokocim, Czyżyny, Bieńczyce, Nowa Huta). *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!