Szczepienia nauczycieli. Sławomir Broniarz dla Interii: Sprzeczne informacje
Szczepienia nauczycieli pracujących stacjonarnie w szkołach rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Otrzymają preparat koncernu AstraZeneca, rekomendowanego w Polsce osobom między 18. a 60. rokiem życia. - Wciąż nie wiemy, co z nauczycielami 60+, którzy w szkołach i przedszkolach pracują. Przekazano sprzeczne informacje - skomentował w rozmowie z Interią prezes ZNP Sławomir Broniarz tuż po konferencji prasowej. Nie krył niezadowolenia.

- W przyszłym tygodniu rozpoczynamy szczepienia nauczycieli, którzy pracują w szkołach, przedszkolach i w żłobkach - zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk, wyjaśniając, że pierwsi nauczyciele zostaną zaszczepieni już w przyszły piątek, 12 lutego. - Mamy nadzieję, że do końca tego miesiąca uda nam się zaszczepić nauczycieli - powiedział.
6 lutego dotrze do Polski pierwsza dostawa szczepionek firmy AstraZeneca - 120 tysięcy sztuk. Do końca lutego ma ich trafić do kraju ponad milion.
Szef ZNP: nadal nie wiemy, co z nauczycielami klas I-III w grupie 60+
- Nadal nie dowiedzieliśmy się kilku rzeczy, które są dla nas ważne. Po pierwsze: nie wiemy, co z nauczycielami klas I-III, którzy pracują w szkole, a mają 60 lat i więcej. Minister Michał Dworczyk przekazał dwie sprzeczne informacje - że będą szczepieni w swojej grupie wiekowej, a później podał, że otrzymają szczepionkę po tych, którzy mają mniej niż 60 lat, a pracują stacjonarnie - powiedział Interii Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zauważył, że jeszcze w środę prof. Andrzej Horban zapewniał na konferencji prasowej, że pracujący stacjonarnie nauczyciele 60+ będą szczepieni równolegle z innymi nauczycielami, tylko otrzymają szczepionkę odpowiednią dla ich grupy wiekowej.
- Pamiętam, jak na początku września brakowało nauczycieli w edukacji wczesnoszkolnej. W wielu miastach odbywały się niemal łapanki, by ściągnąć nauczycieli. Brano nawet 65-latków. A teraz się okazuje, że nie wiadomo, jak ich zabezpieczyć przed koronawirusem - stwierdził Broniarz.
- Po drugie: absolutnie nie podzielamy zdania ws. szczepień obsługi szkoły - podkreślił Broniarz. Na konferencji prasowej przekazano bowiem, że obsługa nie będzie szczepiona razem z nauczycielami. - Przecież w żłobkach, przedszkolach, w szkole, są to pracownicy będący na pierwszej linii kontaktu z dzieckiem - dziecko wchodząc do szkoły spotyka się nie z dyrektorem czy nauczycielem, tylko z woźną, czy sprzątaczką, czy inną pomocą. Administracja szkół powinna być szczepiona razem z nauczycielami. To ogromny brak zrozumienia tego, co się dzieje w szkołach przez ministra Przemysława Czarnka - ocenił szef ZNP.
Szczepienia nauczycieli. "Jestem tym zamieszaniem zmęczony"
Przypomnijmy: szef ZNP we wtorek w ostrych słowach komentował szczepienie AstraZeneką. "Żądamy skutecznej szczepionki a nie eksperymentowania na nauczycielach i pracownikach oświaty" - napisał w mediach społecznościowych. Później doprecyzował: "Nie deprecjonujemy tej szczepionki. Wiemy, ze jest dopuszczona do użytku. Niepokój środowiska jest spowodowany fatalna komunikacja strony rządowej, bo przekaz po wczorajszej konferencji był taki: jest szczepionka nieodpowiednia dla seniorów, to dajmy ja nauczycielom".
W czwartek w rozmowie z Interią powiedział: - Jestem już wręcz zmęczony tym, co się dzieje wokół szczepienia nauczycieli. Wszyscy skupili się na moim wpisie, a nikt nie zastanawiał się nad tym, co powiedział Michał Dworczyk. To, co napisałem, to było największe streszczenie tego, co się działo w komentarzach na Facebooku. - Do czego zmierzam - zanim Minister Dworczyk ogłosił szczepienia nauczycieli AstraZeneką, z naszych obliczeń wynikało, że około 80-90 proc. nauczycieli się zaszczepi. Po jego wypowiedzi te liczby już nie są pewne. Rozmawiałem z oddziałami ZNP w różnych miastach, od północy na południe, i naprawdę jest duża obawa. Nauczyciele to inteligentna grupa i potrafi wyciągać wnioski - podsumowuje Sławomir Broniarz.
AstraZeneca dla nauczycieli. "Czujemy się pokrzywdzeni"
Jak pisaliśmy wcześniej w Interii, po informacji przekazanej we wtorek przez ministra Michała Dworczyka o szczepieniu nauczycieli preparatem AstraZeneki, wśród pedagogów zawrzało. Dyrektor szkoły podstawowej Dariusz Zelewski wyjaśniał: - Mnie osobiście zirytował komunikat, który popłynął z ust ministra Dworczyka. To między innymi przez to nauczyciele czują się pokrzywdzeni. Odczytałem go tak: "Ta szczepionka nie jest do końca sprawdzona, więc może zaszczepmy nauczycieli". Pozytywną rzecz kompletnie spalono w przekazie. Efekt jest taki, że część pedagogów, bez zagłębienia tematu, nie będzie chciało się zaszczepić.Więcej wypowiedzi nauczycieli i dyrektorów szkół można przeczytać TUTAJ.