Kierowca lamborghini nie miał szczęścia, pędząc autostradą A2. We wtorek przed godz. 11 na lubuskim odcinku autostrady na wysokości Rzepina zauważyli go funkcjonariusze z Sekcji Zabezpieczenia Autostrady Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Lubuskie. Szaleńczy rajd lamborghini autostradą A2 Mężczyzna jechał lewym pasem w kierunku niemieckiej granicy. Już na pierwszy rzut oka prędkość, z jaką przemierzał autostradę lamborghini, wydała się funkcjonariuszom spora. Postanowili ją jednak dodatkowo zmierzyć. Okazało się, że lamborghini gna z prędkością 224 km/h. "To zdecydowanie za szybko nawet jak na warunki autostradowe" - podkreśla w komunikacie podinspektor Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim. Czytaj też: "Wyścig słoni". Policja walczy z piratami drogowymi. Posypały się mandaty Pędził lamborghini autostradą A2. Powód zaskoczył służby Funkcjonariusze zatrzymali szalonego kierowcę. Był nim 34-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Mężczyzna szybko zaczął się tłumaczyć policji, dlaczego tak mknął autostradą A2. Zaznaczył, że "jedzie tylko odstawić auto swojemu szefowi do Niemiec". Nie zmieniało to jednak jego sytuacji i musiał ponieść karę. 34-latek otrzymał mandat w wysokości 2500 zł i 15 punktów karnych. Policjanci z Sekcji Zabezpieczenia Autostrady Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim codziennie monitorują sytuację na autostradzie A2. To międzynarodowa trasa łącząca Polskę z krajami Europy Zachodniej, dlatego panuje na niej wzmożony ruch. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!